sobota, 21 września 2013

Rozdział 25. ♥ "Katy mnie kocha! Powiedziała mi to!"

Patrzyłem jak próbuje się podnosić, ale nie za bardzo jej to wychodziło. Zaśmiałem się i wziąłem od niej laptopa. Dziewczyna spojrzała na mnie z podziękowaniem i musnęła mój policzek. Poszliśmy razem na górę, a ja od razu wparowałem do sypialni. Rzuciłem się na łóżko i głęboko wzdychnąłem.
-Przesuń się - powiedziała Katy, położyła się na łóżku i wzięła laptopa na kolana. No okej, może leżałem na całej długości, ale żeby mnie zganiać? Przesunąłem się na bok i położyłem obok Katy. Ona siedziała przy poduszkach z laptopem. Gdy usiadłem obok niej pocałowałem jej ramie.
-Harry, odpowiadam na pytanie - powiedziała.
-Jakie? - spojrzałem na ekran laptopa widniało tam pytanie na asku "Co robi Harry?" - aha.. dasz mi buziaka? Dawno mnie nie całowałaś.. - mruknąłem cicho.
-Nie. Później tak, ale nie teraz.
-Jeej! - ucieszyłem się. Potem odpowiedzieliśmy na parę pytań i odłożyliśmy laptopa. Katy podniosła się i poszła w stronę łazienki. Weszła do niej, a ja dopiero wtedy się podniosłem. Blondynka akurat stała w bieliźnie. Miała wchodzić pod prysznic. Zdążyłem. Objąłem ją w tali od tyłu i wtuliłem swoją głowę w zagłębienie jej szyi. Muskałem ustami jej szyję, a ta cicho pomrukiwała. Jednak odsunęła się ode mnie i odwróciła w moją stronę.
-Kąpiesz się ze mną? - zapytała patrząc w moje oczy.
-Jeśli mogę to tak.. - pocałowałem jej nos, a ona zsunęła ze mnie spodnie, zdjęła koszulkę i rzuciła gdzieś w kąt. Potem również zajęła się bokserkami. Ja natomiast odpiąłem jej stanik, który opadł na kafelki, po czym to samo stało się z majtkami. Przesunąłem nogą na bok nasze rzeczy i tak samo jak Katy wszedłem pod prysznic. Odkręciła kran i od razu po naszych ciałach spłynęła gorąca woda. Zbliżyłem się do mojej dziewczyny i zachłannie wpiłem w jej usta, jakby to był ostatni nasz pocałunek. Po prostu uwielbiałem smak jej ust. Blondynka pogłębiała jeszcze bardziej. Gorąca woda jeszcze bardziej podkręcała temperaturę. Katy oderwała się ode mnie i popatrzyła głęboko w moje oczy.

~Następnego dnia~

~Katy~

Obudziłam się całkowicie wypoczęta. Z tego co wiem, to Harry jeszcze spał. Spojrzałam na telefon, była już dziesiąta. Podniosłam się z łóżka, najpierw całując policzek Harry'ego i wciągnęłam na siebie koszulkę loczka, która leżała na szafce. Muszę tutaj dzisiaj ogarnąć. Straszny syf. Koszulka sięgała mi do połowy ud. Przeszłam do łazienki, umyłam tylko zęby, związałam włosy w pytkę i wyszłam na korytarz. Miałam cholerną ochotę potańczyć. Miałam na sobie tylko krótkie spodenki, których w ogóle nie było widać przez koszulkę Hazzy. Weszłam do sali zaświecając światło. Na szczęście ściany były dźwiękoszczelne, więc problemu nie było, że Harry mógłby się obudzić. Najpierw zatańczyłam trzy razy układ co dzisiaj wieczorem będziemy prezentowały, a potem swój. Ruchy wymyślałam w jednej chwili gdy tańczyłam. Wyglądało to TAK (ta w tych krótkich spodenkach xD). Kochałam to robić. Taniec to coś najpiękniejszego na świecie. Kiedy piosenka się skończyła odwróciłam się by iść po coś na dół do picia, ale przeżyłam szok. Harry stał z telefonem w ręce i mnie nagrywał! Zmarszczyłam brwi.
-Długo tutaj stoisz?
-Noo, odkąd zaczęłaś tańczyć ten układ. - szeroko się uśmiechał.
-Ughhh głupek - powiedziałam, wyminęłam go i dostałam się na korytarz.
-Ja ciebie też kocham! - usłyszałam i po chwili czułam jak Harold idzie za mną. Zbiegłam na dół i weszłam do kuchni. Lokers usiadł na blacie i wyciągnął w moją stronę ręce bym go przytuliła. Niedoczekanie. Ale gdy przechodziłam obok on, przyciągnął mnie do siebie za pomocą nóg. Byłam uwięziona. Teraz stałam między jego nogami i patrzyłam w jego roześmiane oczy.
-No i co się tak patrzysz? Hmm? - odezwałam się i położyłam ręce na jego udach. W odpowiedzi pocałował mój nos. Zeskoczył z blatu i stanął zaraz przede mną. Zamknął mnie w swoich ramionach, a ja napawałam się jego zapachem. Odsunęłam się delikatnie i przypatrzyłam się dokładnie tatuażom Harry'ego, które miał na torsie.
-Nie za dużo ci tych tatuaży? - zapytałam go i spojrzałam na jego twarz.
-Może i jest ich bardzo dużo, ale jak się wciągniesz to nie potrafisz przestać.
-A zobaczysz, że ja też kiedyś będę mieć tatuaż.
-Co? Nie! Nie chcę byś tak samo jak ja wciągnęła się w ten nałóg!
-Harry.. jeden tatuaż nie zaszkodzi.. albo dwa.. trzy. ale na pewno nie będę miała ponad czterdziestu jak ty!
-Na jeden może ci pozwolę, ale nie na więcej.
-Ty tutaj nie masz nic do gadania, wiesz? Pójdę do salonu tatuażu, zrobię sobie tatuaż, a ty nawet o tym nie będziesz wiedział. - Harry chodził po całej kuchni, bo robił sobie herbatę. Jak nie przy lodówce to znowu przy blacie.. Gdy wypowiedziałam te słowa spojrzał na mnie.
-Nie i koniec kropka - powiedział ostro.
-Ta. I tak sobie zrobię bez twojej wiedzy. Dowiesz się po fakcie.
-Sugerujesz coś? - patrzył na mnie z łyżeczką w ręce.
-Nie - powiedziałam i poszłam na górę. Weszłam do sypialni i od razu do garderoby. Musiałam się ubrać. Na dzisiaj miałam takie plany : cały dzień leniuchować, oglądać jakieś filmy, czytać książki, a potem szykować się na galę. Przebrałam się w TO (bez butów i reszty dodatków) i wyszłam z garderoby. Włożyłam swoje okulary, bo niestety cierpiałam na to, że miałam wadę wzroku i poszłam do miejsca z książkami, czyli biblioteki. Wzięłam jakąś książkę, najpierw sprawdzając króciutki opis na końcu i ułożyłam się wygodnie na sofie. Zagłębiłam się w książce. Po jakimś czasie leżałam do góry nogami. Nogi miałam na oparciu, a głową zwisałam z siedzenia. Wygodnie mi tak było no to czemu nie? Przeczytałam chyba już połowę książki. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, a po chyba pół minucie, osobnik usiadł koło mnie.
-Wygodnie ci tak? - zapytał rozbawionym głosem.
-No jakby mi nie było wygodnie to raczej, że bym tak nie leżała nie? - odpowiedziałam nawet na niego nie patrząc.
-Od kiedy ty nosisz okulary? - powiedział zdejmując je ze mnie i włożył sobie. Czarne kujonki jakby coś.
-Do twarzy ci w nich. - stwierdziłam i usiadłam normalnie.
-Serio? - zaczął robić jakieś miny, a ja po prostu się śmiałam. Brzuch mnie już bolał.. Jeszcze na dodatek zaczął mnie łaskotać! Co za głupek!
-Puszczaj głupku! - krzyczałam śmiejąc się i rzucając na wszystkie strony.
-Daj buziaka to wtedy może cię puszczę! - krzyknął, a ja musnęłam jego usta. - no i to rozumiem! - odsunął się ode mnie i położył rękę na moim udzie.
-Która godzina? -zapytałam
-Szesnasta trzydzieści.
-Matko już.. co ty robiłeś przez ten czas?
-Przychodziłem do ciebie co jakieś trzydzieści minut, ale ty w ogóle nie reagowałaś.. a tak to, to siedziałem przed laptopem. Odpowiadałem sobie na twoje pytania na asku.
-Co? Skąd znałeś hasło?
-Hahah, ma się swoje sposoby. A tak serio to Patrick mi podał.
-Za dużo osób, zna moje hasło na aska.. Cara, Patrick, Ty, Niall, Josh.. - zaczęłam wyliczać.
-Niall? Skąd on?
-Kiedyś mu podawałam, bo chciał sobie na niektóre odpowiedzieć. Dziecko - zaśmiałam się.
-Jestem zazdrosny, bo cały czas mi się wydaje, że on mi cię zabierze.. - powiedział smutny. Przyciągnęłam go do siebie i przytuliłam.
-Kotku - odsunęłam się lekko by popatrzeć w jego oczy - nikt mi cię nie zabierze. Zrozum, kocham tylko i wyłącznie ciebie. Nikogo innego tak bardzo nigdy nie pokochałam, wiesz? Niall'a również kocham, ale jest bardziej jak brat.. nie rozumiem dlaczego tak mówisz - powiedziałam cały czas patrząc w jego oczy.
-Ciebie każdy chce mieć, a ja jestem cholernym szczęściarzem, że to właśnie mnie pokochałaś, wiesz? Ja na ciebie nie zasługuję.. Niall, Patrick.. naprawdę nie chcę wiedzieć, jak oni muszą się czuć, gdy widzą jak się np. przytulamy, całujemy..
-Błąd. To ja na ciebie nie zasługuję. Miliony dziewczyn chciałoby z tobą być, wiedzieć jaki jesteś naprawdę, a ty wybrałeś akurat mnie. Taką pokrakę. Kocham cię - powiedziałam i musnęłam jego usta swoimi. Cały czas głęboko patrzyliśmy sobie w oczy.
-Ja ciebie też kocham - przytulił mnie do siebie.
-Ja idę się przebrać.. muszę się rozluźnić - powiedziałam, wzięłam książkę ze sobą i ruszyłam w stronę drzwi.
-Co masz na myśli?
-Idę wygrzewać się w jacuzzi. Idziesz ze mną? - zapytałam i otworzyłam drzwi.
-Takiej okazji nigdy bym nie przepuścił - puścił mi oczko i poszedł ze mną. W garderobie przebrałam się w strój kąpielowy i owinięta w ręcznik zeszłam na dół. Harry jeszcze się przebierał. Weszłam do gorącego jacuzzi najpierw odkładając ręcznik na bok i ułożyłam się w ciepłej wodzie. Wzięłam książkę do ręki, najpierw wkładając okulary na nos i kontynuowałam swoje czytanie. Wzdrygnęłam się jak poczułam rękę na swoim brzuchu.
-Ej no - powiedział Harry i usiadł obok mnie - cały czas czytasz tą głupią książkę. Nie masz dla mnie czasu..
-Harry. Musisz się ode mnie odzwyczaić. Za parę dni wyjedziesz na dwa tygodnie.. nie będziemy się w ogóle widzieć. A ty mi tu teraz gadasz, że nie spędzamy razem czasu. Cały czas obok siebie jesteśmy..
-Wiem, ale właśnie teraz chcę spędzać z tobą najwięcej czasu, bo potem już tak nie będzie. Chcę się tobą nacieszyć.. - powiedział i nosem przejechał po moim policzku.
-Przecież jestem obok ciebie. O co chodzi? Hmm?
-Dawno mnie nie całowałaś.. tak wiesz. Tak porządnie. - uśmiechnął się słodko.
-Głupek. I cię nie pocałuję. - wystawiłam język w jego stronę. - po co przyniosłeś laptopa?
-Bo chcę sobie poodpowiadać za ciebie na asku.
-No i co w związku z tym?
-No i w związku z tym to się właśnie nagrało. - pocałował mój policzek i kliknął coś na laptopie.
-Harry, proszę nie kameruj tego.. Chcę w spokoju poczytać trochę książki i poprzytulać się do ciebie..
-Ooo, słodko - powiedział i przysunął się do mnie. Wtulił się w moje ciało i położył głowę na moich piersiach.
-Skarbie..
-Hmm?
-Leżysz na mnie.. lekki to ty nie jesteś - powiedziałam, a on delikatnie się odsunął. Pisał coś na klawiaturze laptopa. Przysunęłam się i zobaczyłam co pisał 

Pytanie:
"Katy mnie kocha! Powiedziała mi to!" 
Odpowiedź:
"Katy kocha tylko mnie, ha"

Gdy to zobaczyłam, zaczęłam się śmiać. Spojrzał na mnie zdezorientowany.
-Co się tak śmiejesz, hmm?
-Nie kocham tylko ciebie - powiedziałam niby poważnie i odsunęłam go od urządzenia. Sama przed nim usiadłam i sprawdziłam odpowiedzi Harry'ego. Idiota.
-Jak to?
-Kocham swoją rodzinę, Carę, Patricka, chłopaków, i wszystkie Directionerki.
-Ale tak na poważnie. Cara chyba raczej nie jest tą na poważnie. Przecież się z nią nie całujesz.
-Naprawdę? Byłeś świadkiem. Ale nie jestem lesbijką. Okej, tak naprawdę kocham tylko i wyłącznie ciebie.
-No niby tak.. - powiedział a ja dalej czytałam jego odpowiedzi.
-Chyba muszę zmienić hasło.
-Czemu? - usiadł zaraz za mną. Znajdowałam się po środku jego nóg, bo akurat okręcił je wokół całej mnie. Ręce zawiązał wokół mojej tali i lekko przysunął się do mnie.
-Bo odpowiadasz w jakiś zjebany sposób - odpowiedziałam trochę rozzłoszczona.
-Podaj mi przykład.
-"Czy Katy jest dobra w łóżku?" "Tak". Czy twoim zdaniem jest to normalne?
-Odpowiadam szczerze - zamruczał mi do ucha.
-Ale akurat nie musiałeś odpowiadać na to pytanie!
-Też cię bardzo kocham. O! Odpowiedz na to pytanie - wskazał mi na jedno pytanie.
Pytanie:
"Katy, jak reagujesz, gdy Harry jest w stosunku do ciebie zboczony? Poproszę video :)"
-Powiem ci, że dobre pytanie. Jeszcze takiego nie było. Harry jest idiotą, głupkiem, debilem i cholernym zboczuchem. Nienawidzę tego, bo wtedy zachowuje się jak jakieś niewyżyte dziecko. Boże, co ja gadam. On jest niewyżytym dzieckiem! Często maca moje piersi, gapi się na mój tyłek! To jest tak wkurwiające, że nawet sobie nie wyobrażacie! - loczek przeniósł swoje ręce na moje piersi, i lekko ścisnął.
-Spierdalaj! Przerywasz mi jak mówię! - powiedziałam i popchnęłam go mocno do wody. Wpadł natychmiastowo, a ja kontynuowałam swoją wypowiedź, jednak zaczęłam się śmiać.
-Ooo, tak to się bawić nie będziemy! - powiedział i złapał mnie w tali po czym ja od razu wpadłam pod wodę. Nawet nie zdążyłam wziąć powietrza. Szybko się wynurzyłam. Przejechałam ręką pod okiem. Super, makijaż mi się rozmazał po całej twarzy.
-Debil - powiedziałam, podniosłam się i sprawdziłam ile się nagrywało. Dopiero minutę.
-No chodź tu do mnie skarbie.. - Harry stanął zaraz za mną i wymruczał mi do ucha. Chwilę potem chlapałam się z nim gorącą wodą.
-Koniec! Bo mi ochlapiesz laptopa! - krzyknęłam i zaczęłam machać rękami, a Harold przekrzywił głowę i zaczął się śmiać.
Stanęłam przed laptopem i zaczęłam swoją przemowę.
-Ymm. To chyba ostatnia odpowiedź w dniu dzisiejszym, bo Harry składa mi tutaj jakieś propozycje i.. wieczorem jest gala, trzeba się przygotować.. to żegnajcie.. do zobaczenia kiedyś tam. Kochamy was - powiedziałam i pomachałam do ekranu.
-Papa - loczek również pomachał i ja jednym kliknięciem zakończyłam nagrywanie. Dodałam odpowiedź i wylogowałam się.
-Teraz cisza i spokój - powiedziałam po czym umiejscowiłam się na loczku i wtuliłam w niego.
-A mogłem wcześniej zakończyć to odpowiadanie dla takiej nagrody - powiedział i pocałował moje czoło.
-No mogłeś, ale tego nie zrobiłeś - spojrzałam na jego twarz, lecz po chwili opuściłam z powrotem swoją głowę i ucałowałam jego tors.
-A teraz zamiana - powiedział i przekręcił się tak, że on był na górze a ja na dole. Woda przykrywała całe moje ciało. W sumie to Harry mnie trzymał, bo jakby tak nie było, już dawno leżałabym pod wodą - jesteś taka piękna.. - szepnął i pocałował mój dekolt.
-Nie jestem piękna. - musnęłam jego usta, a on puścił mnie, tak że od razu wpadłam pod wodę. Podniosłam się na rękach, a Harry zaczął się śmiać.
-Byłaś, jesteś i będziesz zawsze piękna niezależnie od chwili i momentu - podniósł mnie na swoje kolana. Wtuliłam się w jego ciało, a on w moje.
-Wychodzimy? Muszę posprzątać w domu i przyszykować sobie rzeczy. Ty też - powiedziałam lekko odsuwając się od niego.
-Jeśli chcesz to tak - podniósł się i wyszedł z gorącej wody. Przypominam, że byłam w jego objęciach.
-Jak zimnoo - jęknęłam i bardziej wtuliłam się w ciało loczka.
-Już, poczekaj chwilkę - schylił się i okręcił mnie ręcznikiem.
-Dziękuję - powiedziałam z uśmiechem i zeszłam z rąk Harry'ego. On wytarł się z wody i poszliśmy na górę. Cała trzęsłam się z zimna. Szybko wskoczyłam do garderoby i wzięłam TO. Musiałam posprzątać w domu. Wytarłam się do końca i przebrałam w ubrania. Włożyłam jeszcze białe stopki i uczesałam swoje włosy. Wyschły już. Wyszłam z garderoby i zobaczyłam Harry'ego w samych spodniach dresowych. Uśmiechnął się szeroko do mnie i gdy chciałam przejść obok niego, przyciągnął mnie do siebie.
-Przytulisz mnie? - zapytał słodkim głosikiem. Uśmiechnęłam się miło.
-Oczywiście - powiedziałam, a on pierwszy wyprzedził moje poczynania i wtulił w moje ciało. Pogłaskałam jego plecy, a on jeszcze bardziej mnie przytulił. Co mu się stało?
-Stało się coś, że mnie tak przytulasz? - zapytałam i się od niego odsunęłam.
-Nie.. po prostu uwielbiam cię przytulać - powiedział patrząc w moje oczy. Nie kłamał.
-Okej, to ja się zabieram za sprzątanie.. a ty co będziesz robił? - powiedziałam i przeszłam do sypialni.
-A ja.. nie wiem. Będę sobie leżał i odpoczywał - powiedział i poszedł za mną.
-O nie. Nie, nie, nie, nie. Ty będziesz sprzątał ze mną. Sam nabrudziłeś, sam posprzątasz. Kto ostatnio jadł chipsy w salonie? Ty. Okruchy jakieś są na dywanie. Sio na dół i sprzątać - powiedziałam patrząc w jego oczy.
-Katy.. proszę oszczędź mi... - powiedział niby błagalnie, a tak serio to zbijał się ze mnie.
-Nie. Idziesz się przebrać i za 5 minut widzę cię na dole - uśmiechnęłam się pocieszająco i już chciałam wychodzić z sypialni, gdy Harry mnie zawołał.
-Ale potem chcę nagrodę - powiedział i poruszył zabawnie brwiami.
-Okej, wybór zostawiam tobie.
-Mogę ci powiedzieć nawet teraz. Zatańczysz dla mnie, tak jak rano - powiedział z zadziornym uśmieszkiem.
-Gorszego nie mogłeś wymyślić?
-Mogłem - odpowiedział, a ja otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz. Zeszłam na dół i włączyłam telewizor na programie muzycznym. Leciała fajna muzyka. Boże, jaki tu syf - pomyślałam i od razu wzięłam się do pracy. Zaczęłam od umycia szklanego stolika. Potem ścieranie kurzy, w tym pomógł mi Harry, bo on większość pościerał. Odkurzyłam dywan, zamiotłam niepotrzebne rzeczy i salon był gotowy. Jeszcze podlałam kwiatki. Następnie kuchnia. Tam dużo nie było. Zamiotłam podłogę, ogarnęłam blat, podlałam kwiatki na parapecie. Trzeba umyć okna. Są strasznie brudne. Dzisiaj deszcz nie padał, więc bez przeszkód mogłam to wykonać. Przygotowałam odpowiednie rzeczy takie jak ręcznik papierowy i płyn do mycia okien. Zdjęłam firanki z okna i po krześle stanęłam na parapecie. Sprawnymi ruchami myłam szybę. Gdy zakończyłam, zamknęłam okno i poprawiłam jeszcze jedną rzecz.
-Widoki to miałem boskie - usłyszałam głos Harry'ego. Spojrzałam na niego, stał oparty o blat kuchenny ze skrzyżowanymi rękami i zadziornym uśmieszkiem.
-Spadaj - odpowiedziałam i przesunęłam krzesło na wcześniejsze miejsce, czyli przy stole.
-Naprawdę chce ci się myć te wszystkie okna?
-Oszalałeś? Wszystkich dzisiaj na pewno bym nie umyła, ale przynajmniej część.
Mogłam śmiało powiedzieć, że uwielbiałam porządek. Nienawidziłam brudu.
-Mhm. Mam ci w czymś jeszcze pomóc?
-Jeśli chcesz to możesz. Muszę jeszcze uprać firanki i potem znów je zawiesić. Ty raczej firankami nie będziesz się zajmował.
-No nie, to ja na razie będę w sypialni.
-Po co?
-Muszę się położyć.. zmęczyłem się tym sprzątaniem..
-Ty się zmęczyłeś? Ścierałeś kurze! Ja tutaj biegam po całym domu. Ale okej, idź. Sama sobie poradzę - powiedziałam, a on pocałował mój policzek i poszedł na górę. Leń. No nic, zostało mi tylko dalsze sprzątanie. W salonie również zdjęłam firankę, przygotowałam rzeczy i umyłam okna. Tak samo było z resztą domu. Dowiedziałam się jeszcze, że za schodami jest przejście do pokoju gościnnego.. naprawdę wcześniej nie wiedziałam. Potem góra. Harry leżał z laptopem na łóżku.
-Może byś chociaż tutaj posprzątał? - powiedziałam do niego.
-Muszę? - jęknął
-Musisz - uśmiechnęłam się do niego miło, a on zamknął laptopa i leniwie podniósł się z łóżka.
-Ale co ja mam tutaj sprzątać? - zapytał
-No jak to co? Twoje spodnie leżą w kącie, jakieś inne ubrania. Sprzątać jest co. - powiedziałam i zdjęłam firankę. Zaczęłam myć okno od wewnętrznej strony. Potem wyszłam na balkon i po stołku wgramoliłam się na parapet.
-Tylko mi tam nie spadnij! - krzyknął Harry, a ja się cicho zaśmiałam.

-Nie bój się. Nie spadnę, przynajmniej postaram się nie spaść! - odkrzyknęłam.
Na dworze było chłodno, szybko myłam to okno, bo serio zrobiło mi się zimno.
-Katy! - usłyszałam dziewczęcy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam przed ogrodzeniem, grupkę dziewczyn. Krzyczały do mnie bym zeszła na dół. Uśmiechnęłam się szeroko i pokazałam gestem, żeby poczekały pięć minut. Dokończyłam tylko mycie okien z zewnątrz, wzięłam wszystkie rzeczy i zamknęłam balkon. Zostawiłam wszystko w sypialni i zeszłam na dół. Harry odkurzał akurat. Zbiegłam na dół, włożyłam trampki i kurtkę, po czym wyszłam przed dom. Dziewczyny, gdy usłyszały że zamknęłam drzwi, zaczęły cicho piszczeć, ale ja i tak to słyszałam. Otworzyłam kluczykiem furtkę, a dziewczyny stojące po za nią zaczęły cicho krzyczeć. Zaśmiałam się i wpuściłam je wszystkie wewnątrz posiadłości.
-Okej, wy mnie znacie, ja was nie, przedstawcie mi się wszystkie - powiedziałam, a one po kolei zaczęły się przedstawiać.
-Jest Harry? - zapytała jedna.
-Harry w tym momencie sprząta w sypialni. Zmusiłam go do tego, bo tak to nadal by leżał na łóżku z laptopem. Ogólnie przepraszam was, że tak stoimy na dworze, ale w domu na środku stoi odkurzacz, gdzieś tam jeszcze mop. Dzisiaj jest dzień w którym wspólnie z Harry'm sprzątamy w całym domu i wszystko jest porozwalane. Naprawdę chętnie zaprosiłabym was do środka, ale niestety nie mogę. Powiedzcie mi coś o sobie, chciałabym poznać fanki chłopców. - uśmiechnęłam się miło.
-Ja jestem Katynators, więc także twoją! - krzyknęła jedna dziewczyna, a ja zrobiłam minę typu "WTF?"
-Katy co? - powiedziałam nadal zdziwiona
-Katynators. Masz swoje fanki, czyli nas. I większość Directionerek - na te słowa szeroko się uśmiechnęłam.
-To bardzo miłe - powiedziałam słodkim głosem - ale naprawdę dziękuję. Wspieracie mnie..
-To my tobie dziękujemy, że jesteś! - krzyknęła i mnie przytuliła. To naprawdę bardzo miłe. Kiwnęłam na znak, by wszystkie podeszły i się przytuliły. To było słodkie. Po chwili odsunęłyśmy się wszystkie od siebie, a jedna spojrzała na drugą ze znakiem "już?".
-Ymm. Katy, chciałyśmy wszystkie tutaj ciebie zapytać, czy mogłabyś zrobić coś takiego jak.. na Youtubie, gdy wstawiasz swoje filmiki, gdy śpiewasz, wylosować parę osób, z którymi zaśpiewałabyś wybraną piosenkę u siebie w domu? W tym samym studiu co zawsze? Tą samą kamerą? Wszystko to samo, tylko z tymi osobami jak my cię uwielbiają? Rozmawiałyśmy osobiście z wieloma innymi osobami i poparły ten pomysł.. tylko problem był w tym jak do ciebie dostarczyć tą wiadomość.. to jak, przemyślisz?
-W sumie to.. dobry pomysł! Miałabym kontakt z wami.. zobaczy się. Naprawdę to dobry pomysł. Pierwsze będziecie wy, więc idę po kartkę i podacie mi swoje numery telefonów. Okej? Zadzwonię do was! - zaśmiałam się. Dziewczyny zapiszczały, a ja ponownie się zaśmiałam - to poczekajcie chwilkę, ja skoczę po kartkę i długopis - powiedziałam, po czym pobiegłam w stronę wejścia do domu. Szybko wbiegłam nawet nie zdejmując butów. Od razu wpadłam w ramiona Hazzy. Ten szeroko się uśmiechnął i wziął mnie na ręce. Okręciłam go swoimi nogami, a on zakręcił się.
-Gdzie byłaś?
-Włóż koszulkę, bo odwiedzili nas fani. Wyjdziesz też. Ja przyszłam tylko po kartkę i długopis. Dowiesz się później o co chodzi. Szybko - powiedziałam, zeskoczyłam z jego rąk i chwyciłam szybko jakąś kartkę i długopis. Harry włożył sobie koszulkę, bo chodził w samych spodniach dresowych. Wyszłam już na zewnątrz, a loczek zaraz za mną.
-A buty? - zapytałam go, widząc jak wychodzi z domu w samych skarpetkach.
-Ups - powiedział po czym zaczął się śmiać. Jednak nie wrócił się. Szedł dalej w moją stronę, gdzie stałam z dziewczynami. Zakrywały sobie dłońmi twarze, by nie zacząć głośno piszczeć.
-O Matko... to ty! - krzyknęła jedna. Zaczęłam się śmiać, a Harry normalnie podszedł objął mnie w tali i przywitał się z dziewczynami. Super, wyszedł w białych skarpetkach. Gratuluję pomysłowości, Haroldzie.
Zaczęliśmy wszyscy normalnie rozmawiać.
-To podajcie mi wasze numery, ja sobie je zapiszę - powiedziałam i zaczęłam zapisywać po kolei każde cyferki, które mi podawały, podpisując imionami.
-Wytłumaczy mi ktoś po co te numery? - zapytał Harry z lekka zdezorientowany. Dziewczyny zaczęły mu tłumaczyć o co chodzi. Zrozumiał po krótkim zastanowieniu.
-Jeszcze nawet wtedy miałby okazję poznać osobiście nas, nasz dom, pogadać.. dobry pomysł - dodał.
-Okej, zapisałam wszystkie, wydaje mi się, że można takie coś robić.. nawet fajne by było. Skontaktuję się z wami w najbliższym czasie... myślę, że nawet już tak w piątek, było można coś takiego zrobić.. potem Harry'ego nie będzie.. ale jak Harry'ego nie będzie, to będę losowała samych chłopaków! - powiedziałam śmiejąc się co zrobiły także dziewczyny, a Harry udawał obrażonego.
-Nie żartuj sobie ze mnie - wymamrotał przez zęby, a my ponownie się zaśmiałyśmy. Wspięłam się na palce i pocałowałam delikatnie jego nos.


----------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie kochane :3. Jakby coś to to przywitanie, zostanie chyba już do końca, dopóki nie wpadnie mi do głowy jakieś nowe :p.
Jest strasznie późno, postanowiłam skończyć rozdział w tym momencie, bo koniecznie chciałam go dodać, a jestem tak śpiąca i zmęczona.. :(
Przez cały tydzień byłam chora, siedziałam w domu i zamulałam. Nie wyrabiam się ostatnio z rozdziałami i jest mi strasznie głupio, że musicie tyle na nie czekać :(
Wybaczycie? Dziękuję, za wasze komentarze i uprzedzam już bo wy zboczuchy pewnie od razu pomyślałyście, między Katy, a Harry'm, w tym rozdziale do niczego NIE DOSZŁO. Nic. Jak czytałam te wasze komentarze.. od razu jakieś podejrzenia, że ciąża. Hahah :p Ale przecież macie prawo do przemyśleń, więc myślcie, myślcie. Nie powiem wam nic! Ha! W tym rozdziale, również jest strasznie nudno.. wyszedł taki dziwnie długi, a nic się dzieje. Yhh. W następnym będzie już gala.. opiszę ją. Będą niespodzianki, płacze i wgl. XD Dziękuję, że jesteście, wchodzicie na tego bloga.. kocham was <3
Przypominam! Jestem na asku, pytajcie, piszcie!
http://ask.fm/MagdaStyless
Ostatnio miałam takiego przezabawnego hejta, że tak się uśmiałam..
Jak chcecie to sobie poszukajcie, a jak nie chce wam się to nie XD nie będę go tutaj wklejać, bo zawiera on parę przekleństw. ;p
Jest tutaj jakaś osoba, która tak samo jak ja jara się teledyskiem do Lolly? <3
I również zapraszam was na nowego bloga, którego założyłam!
http://thats-about-it-i-decide.blogspot.com/
Do następnego, komentujcie, papa <33 

4 komentarze:

  1. Super rozdział! Czekam na nn :* Gabrysia Kubala

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział ;p
    ciekawi mnie jak będzie z gala;D
    fajniej by było jakbyś wstawiała też filmiki z tym jak Katy i dziewczyny tańczą ;)
    czekam na next ;>
    Zapraszam do siebie:
    mojeopowiadanieoo1d.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za słodziaki! Harry i Katy w sensie.. haha. To jak chłopak odpowiadał na pytania do niej było urocze. W ogóle widzę, że dobrze się ze sobą dogadują i podoba mi się to, co piszesz. Czekam na kolejny rozdział. :D

    http://drive-harry-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam :D heuheuheuheu :P mądra ja xdd

    OdpowiedzUsuń