środa, 27 listopada 2013

Rozdział 31. ♥ (cz.2) "Gdzie jesteś?"

Wzięłam telefon do ręki i położyłam się na kanapie włączając telewizor. Leciały jakieś wiadomości, ale wtedy skupiałam się w 100% na telefonie. Zaczęłam pisać wiadomość do Cary : "Hej, masz czas się spotkać, nawet teraz? Musimy pogadać. xx ♥". Wiadomość została wysłana, a ja zdałam sobie sprawę z tego, że jest dopiero około 10. Mogłam ją obudzić. Eh, za późno. Położyłam się bokiem wsłuchując i wpatrując w telewizor. Po chwili poczułam, że Hazz położył się obok mnie spadając przez oparcie prosto na mnie. Skrzywiłam swoją twarz w grymasie, bo jednak lekki to nie był.
-Harry zejdź ze mnie, ważysz trochę - powiedziałam, a on umiejscowił się obok mnie, przyciągając do swojego torsu. Naparłam na niego swoimi plecami rozkoszując się bliskością chłopaka. Wpatrywaliśmy się w telewizor, kiedy pod koniec teraźniejszych wiadomości, pojawiliśmy się my. 


"
Następne ciekawe wiadomości są o pewnej gwieździe, a mianowicie o Harrym Stylesie, który po gali Brit Awards 2013 wrócił całkowicie pijany. Do domu prowadziła go jego dziewczyna Katy Larsen i najlepszy przyjaciel z zespołu Niall Horan. Chłopak ledwo co trzymał się na nogach..."

Wtedy pokazali tam zdjęcie, gdy szliśmy. Harry faktycznie wtedy był całkowicie zalany.


"Naprawdę współczujemy Katy, gdyż była ona w butach na wysokim obcasie. A dla Harry'ego lepiej, by było gdyby tyle nie pił, bo jednak potem dziewczyna musi mu ustępować.."


Spojrzałam na twarz loczka. Wyrażała ona tylko rozbawienie i zdziwienie. Po chwili jednak wybuchł głośnym śmiechem. Prezenterka kontynuowała swoją wypowiedź.


"Skoro już mówimy tutaj o związku Katy Larsen i Harry'ego Stylesa, para ostatnio pojawiła się na basenie. Widocznie gwiazdor uczył swoją ukochaną pływać. Dziewczynie sprawnie to wychodziło, a w końcu wygrała wyścig. Przechodząc już do dalszych wiadomości o Avril Lavingne..."


Harry przez ten cały czas się śmiał, a ja leżałam w bezruchu. Przełączyłam na jakichś inny program gdzie leciał film. Usłyszałam dźwięk swojego telefonu, oznaczającego, że przyszła mi wiadomość. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam na ekranie napis "Cara <3". Odczytałam wiadomość "Jasne wpadaj nawet teraz. Właśnie wstałam, więc możesz przyjechać. Noo, zgadzam się, musimy porozmawiać. ;) Do zobaczenia xx". Uśmiechnęłam się do siebie na wiadomość, że mogę spotkać się z przyjaciółką. Podniosłam się i odpisałam jeszcze krótką wiadomość "Zaraz będę". Wysłałam ją, a w między czas Hazz położył swoją głowę na moim ramieniu, czytając moją rozmowę z Carą. Jednak nie domyślił się, że rozmawiam właśnie z nią. Odsunął się ode mnie.
-Gdzie idziesz? - zapytał mnie lekko zmartwiony.
-Jadę do Cary muszę z nią porozmawiać, za niedługo powinnam wrócić - powiedziałam podnosząc się z miejsca.
-No i zostawiasz mnie tutaj samego. No wiesz co.. albo w sumie, pojadę do chłopaków - podniósł się i podszedł do mnie. Stałam w ganku nakładając swój jesienny płaszcz.
-Okej, to do zobaczenia potem - cmoknęłam jego policzek, wzięłam kluczyki od samochodu i wyszłam z domu. Chwilę potem byłam w drodze do mojego dawnego domu. Dotarłam tam po paru minutach. Stanęłam przed drzwiami i już chciałam zadzwonić dzwonkiem, ale same się otworzyły. W progu pojawiła się Cara, w piżamie. Zaczęła się wydurniać przede mną, a ja poczułam, że cholernie mi tego brakowało. Brakowało mi naszych wspólnych wygłupów. Zaśmiałam się i mocno ją przytuliłam.
-Widzę, że bardzo się za mną stęskniłaś. Okej, rozumiem, że długo się nie widziałyśmy, ale żeby aż tak? - powiedziała rozbawiona i odwzajemniła uścisk.
-Musimy koniecznie porozmawiać - powiedziałam i odsunęłam się od niej. Brunetka przepuściła mnie w drzwiach, a ja weszłam do wnętrza domu. Rozebrałam się z płaszcza i butów, po czym weszłam do salony. Wyjęłam telefon z kieszeni i przejechałam palcem po jego ekranie, by go odblokować. Jedna nowa wiadomość. Kliknęłam w nią i zobaczyłam tam napis "Harry <3" o treści: "Już tęsknię :3 xx". Zaśmiałam się i odpisałam: "A ja nie <3". Cara stała zaraz obok mnie i dokładnie czytała naszą konwersację. Zaśmiała się głośno, gdy zobaczyła co odpisałam. Usiadłyśmy w salonie przy stoliku i zaczęłyśmy rozmowę tak jak dawniej. Poczułam wibrację na udzie i zobaczyłam, że mój telefon dzwoni. Harry. Zaśmiałam się i pokazałam przyjaciółce wyświetlacz. Ta również wybuchła śmiechem, a ja odebrałam połączenie.
-Jak to nie? - usłyszałam od razu jego głos. Nawet nie zdążyłam nic powiedzieć. Zaśmiałam się, a on cały czas udawał obrażonego i poważnego.
-No nie. Harry nie mam czasu, pogadamy potem.
-A co robisz takiego, że jest ważniejsze ode mnie?

-Rozmawiam z Carą - odpowiedziałam
-Udowodnij mi to - usłyszałam te słowa.
-No nie mów, że teraz będziesz bawił się w zazdrosnego - odpowiedziałam lekko rozbawiona.
-Nniee? - odpowiedział pytająco. Dałam znak brunetce, by zaczęła coś mówić. 

-Katy mnie nie kocha - powiedziała głośno niby smutno, a ja się cicho zaśmiałam - nie odwiedzała mnie przez długi czas, a teraz rozmawia z tobą - zrobiła smutną minkę.
-Widzisz, Cara też nie podziela twojego zdania - powiedziałam
-Okej, to już w ogóle nigdy nie zadzwonię, dobra? 

-Harry nie żartuj okej? - byłam lekko poddenerwowana
-Mówię poważnie.
-Jeśli mamy się kłócić, to lepiej będzie jeśli zakończymy to połączenie.
-Nie, nie chcę, nie lubię się kłócić, więc ja wychodzę właśnie do chłopaków. Zobaczymy się w domu, nie siedź długo, proszę - powiedział
-Wiem, pa.
-No, pa - rozłączyłam się i głośno westchnęłam. Odłożyłam telefon rzucając go na stolik znajdujący się obok mnie. Cara głośno się zaśmiała, a ja wzięłam nogi pod kolana.
-Z czego się śmiejesz? - spojrzałam na nią, wystarczyło spojrzeć i już zaczęłam się śmiać.
-On zawsze taki jest?
-To znaczy jaki?
-Zawsze taki zazdrosny.
-Ja mu przecież mówiłam, że jadę do Ciebie, ale jednak nie wierzy chyba.. po prostu nie wiem co mam dalej zrobić, ponieważ tak zawsze jest. Gdziekolwiek bym nie jechała, zawsze muszę mieć jakiś dowód. Chyba, że chodzi o studio. Jak jadę tam to dobrze wie, że tam jestem. Za każdym razem wie gdzie jestem, ale jednak.. coś takiego u niego jest. Ta głupia, chorobliwa zazdrość. To czego najbardziej nienawidzę w związku. Nie ufa mi i tyle. Koniec o mnie, teraz mów co u Ciebie i Zayna?
-Rozstaliśmy się wczoraj - powiedziała, a mnie zmroziło.
-I z tego powodu jesteś taka szczęśliwa? - zapytałam w największym stopniu zdziwienia.
-Obydwoje stwierdziliśmy, że jednak chyba nie jesteśmy sobie pisani i lepiej by było, gdybyśmy się rozstali. A po za tym w jego życiu pojawiła się nowa osoba, tak samo jak w moim.
-DLACZEGO. WCZEŚNIEJ. MI. NIE. POWIEDZIAŁAŚ?! - krzyknęłam. - KTO JEST TYM CHŁOPAKIEM?!

-Nie drzyj się idiotko, bo obudzisz Patricka! - powiedziała ciszej. Aaa, już wiem kto jest tym chłopakiem. Zaśmiałam się cicho i skrzyżowałam swoje ręce na piersi.
-To Patrick prawda? - zapytałam z zadziornym uśmieszkiem, patrząc prosto w jej oczy.
-Dlaczego ty wszystko wiesz? - zapytała
-Intuicja - odpowiedziałam poruszając zabawnie brwiami.

-Powiedziałaś mu... - zaczęłam, ale nie dane było mi skończyć, ponieważ usłyszałyśmy kroki i po chwili na schodach pojawił się Patrick. Zanim zdążył coś powiedzieć ja już byłam w jego ramionach. Mocno wtuliłam się w niego, brakowało mi tego jego 'przytulenia'. Wiedziałam, że Cara doskonale przygląda nam się.
-Ktoś tutaj się bardzo stęsknił - usłyszałam jego śmiech przy uchu.
-No jasne! Dawno cię nie widziałam - odsunęłam się od niego i musnęłam ustami jego policzek.
Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy opowiadać sobie, wszystko co zdarzyło się od naszej ostatniej rozmowy. Przeprosiłam ich za to, że ostatnio nie miałam czasu wcześniej porozmawiać, po czym mocno przytuliłam. Okej, czyli Cara powiedziała już Patrickowi. On powiedział jej. I słodka miłość. Ooo, rzygam tęczą.
-Ja już się zbieram, muszę jeszcze iść na zakupy. Dziękuję, że mi wybaczyliście to, że się do was nie odzywałam - podniosłam się i uśmiechnęłam w stronę dwójki.
-No w końcu od czego są przyjaciele - przytuliłam ich bardzo mocno, po czym udałam się w stronę przedpokoju. Tam włożyłam buty i płaszczyk. Pożegnałam się już ostatecznie z nimi i wyszłam z ciepłego domu. Od razu uderzyła we mnie fala chłodu. Szybko poszłam do samochodu. Wsiadłam do niego i wyciągnęłam telefon z kieszeni sprawdzając, która jest godzina. 11. Troszkę się zasiedziałam u nich. Położyłam telefon na fotelu obok, odpaliłam silnik i pojechałam w stronę pobliskiego supermarketu.


Chodziłam między półkami z prawie pełnym wózkiem przeróżnych potrzebnych mi rzeczy do przygotowania obiadu i kolacji. Miałam w planach jeszcze zrobić może jakieś ciasto, czy coś. Gdy wszystko potrzebne już miałam ruszyłam w kierunku kasy. Poczułam wibrację w kieszeni, a po chwili już odebrałam połączenie, nawet nie patrząc kto dzwoni.
-Halo?
-Kotku gdzie jesteś? - usłyszałam zaniepokojony głos Hazzy.
-Jestem na zakupach, za niedługo będę - próbowałam go uspokoić. Stanęłam w dość długiej kolejce. Za mną jeszcze ustawiali się inni ludzie, a ja po prostu to zignorowałam.
-Nawet nie wiesz jak się przestraszyłem, gdy po 10 minutach siedzenia samemu bez ciebie w domu, gdzie powinnaś już być dawno, cię nie było.
-Będę za niedługo, nie martw się. Do zobaczenia w domu.
-No pa kochanie - pożegnał się i rozłączył. Schowałam telefon do kieszeni i czekałam na swoją kolej.

Wyszłam ze sklepu z siatkami kierując się do samochodu. Z lekkim trudem nacisnęłam na pilot, by się otworzył. Przeszłam na tyły samochodu i otworzyłam bagażnik. Schowałam tam wszystkie siatki, po czym go zamknęłam. Już po chwili jechałam w kierunku naszego domu.
Gdy już znalazłam się na wjeździe, zgasiłam silnik i wysiadłam z pojazdu. Wyjęłam siatki z samochodu, zamknęłam auto i poszłam w stronę drzwi. Gdy prawie przy nich byłam, klamka nacisnęła się i z wnętrza wyłoniła się sylwetka Harry'ego. Miał szeroki uśmiech, byłam ciekawa co go tak cieszyło.
-Daj te siatki, nie będziesz dźwigać - zabrał zakupy i udał się w kierunku drzwi.
-Skarbie, przecież to nie jest ciężkie, sama mogę to nieść, gdzie problem? - weszliśmy do domu. Hazz od razu poszedł do kuchni. Znowu.
-Znowu wyszedłeś w samych skarpetkach na dwór! - rozebrałam się i weszłam do salonu przechodząc do kuchni.
-Oj, no wielkie mi rzeczy, to tylko skarpetki - chłopak rozpakowywał zakupy, wkładając składniki do poszczególnych szafek i tym podobne.
-Możesz zachorować - usiadłam na blacie, gdy ten chodził z jednego miejsca w drugie, chłopak odłożył wszystko i podszedł do mnie stając między moimi nogami, jak to zawsze robił. Ułożył swoje duże dłonie na moich udach i spojrzał głęboko w moje oczy - a wtedy nie mógłbyś śpiewać na koncertach.
-Ojej no.. ale przynajmniej wtedy leżałbym cały dzień pod kołdrą przed telewizorem, a ty byś mnie tulała - uśmiechnął się słodko.
-Nie! Ja bym cię wtedy nie tulała, bo byś mnie zaraził - przyznałam również się uśmiechając. Wystawił mi język, co sama odwzajemniłam. Harry w jednym momencie przybliżył się gwałtownie do mnie tak, że nasze języki się dotknęły. Zaśmiałam się podobnie jak on i odsunęłam.
Chłopak jeszcze ucałował moje czoło i powrócił do swojego wcześniejszego zajęcia.

_____________________________________________________________________
Okeeej, jestem :3
Równiutki tydzień! Hyhyh :3
Bardzo dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem i czekam na te pod tym! :)
Bardzo jest mi miło, gdy widzę, że komentujecie i wam się podoba. Jeśli są jakieś błędy czy coś Wam się nie podoba.. piszcie. :)
Krytyka - również mile widziana.
Nie wiem co powiedzieć dalej..
No standardowo - jeśli macie jakieś pytania kierujcie je na ask'a!
[LINK JEST U GÓRY]
I tak jeszcze.. idziecie na This Is Us rozszerzoną wersję?
JA IDĘ I BARDZO SIĘ CIESZĘ, BO NIE BYŁAM NA NORMALNYM *O*
Dobra, dobra, koniec o mnie XD
No właśnie! I najważniejsza rzecz!
SŁUCHAŁYŚCIE MIDNIGHT MEMORIES?!
I OGLĄDAŁYŚCIE 1D DAY?
Ja wytrwałam do samego końca 1D Day i słuchałam MM :3
WASZA REAKCJA NA TO, ŻE BYŁA POLSKA?! XD
PISZCIE! :D
Wiem, że nuda w rozdziałach, ale na razie tak musi być.. w następnym myślę, że już troszkę coś będzie :)
Czekam na komentarze!
Do następnego! :3
Pozdrawiam ♥

5 komentarzy:

  1. świetny rozdział ... TAK oglądałam niektóre nawet z tb XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział bardzo fajny :) ja też oglądałam 1D Day ale nie do końca :( ale za to powtórkę obejżałam... czekam na kolejny rozdział <33
    Martyna :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam do 24 xdd rozdział świetny ^.^ czekam na następny <3 idę na rozszerzoną wersję :* Gabrysia Kabala

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne <3
    Chcę więcej :3

    Pozdro :3 Gabba Mariuszxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdział <333
    Ej jak ja Ci zazdroszczę, że idziesz na rozszerzoną wersje bo u mnie niestety nie ma...jakie to niesprawiedliwe, że jest tylko w Multikinach ;c
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń