niedziela, 7 września 2014

Rozdział 66. ♥ "Stęskniłem się."

Dedykacja dla Pauliny! :*


- Pośpiewamy coś? - zapytał Harry z wyczuwalną nadzieją w głosie.
- W sumie.. Możemy. Co proponujesz? - usiadłam wygodnie naprzeciwko jego ciała. Zamyślił się na chwilę, aż w końcu powiedział propozycję.
- Say Something? - pokiwałam głową na znak zgody.
- Znasz tekst? - ciekawiła mnie odpowiedź na to pytanie.
- Oczywiście, że znam. A ty nie? - posłał mi swój uśmieszek, którego nigdy nie zrozumiem. Wziął laptopa ze stolika i położył na swoich kolanach. Zapewne szukał podkładu.
- Jak mogłabym nie znać? - odpowiedziałam mu równie bezczelnym uśmieszkiem.
- Dobra, mam. - położył urządzenie na stoliku i włączył podkład, byśmy mogli zaśpiewać. Usiedliśmy prosto do siebie czekając, aż nadejdzie odpowiednia chwila. Zaczął Harry, potem oboje, aż doszliśmy do refrenu. Idealnie wczuliśmy się w piosenkę. Kiedy doszliśmy do końca piosenki, Harry przybliżył się do mnie i mocno przytulił. Nie wiem czemu, chyba tak po prostu.
- Śpiewamy coś jeszcze? - zapytałam cicho i odsunęłam się od niego.
- No jeśli chcesz.. - śpiewaliśmy wszystkie przypadkowe piosenki, które nam się przypomniały. Krzyczeliśmy na cały dom, śmiejąc się głośno. W końcu doszło do tego, że zaczęliśmy się ganiać. Wyszło na to, że Harry mnie złapał i zaczął całować. Cóż. Uległam. Potrzebowałam jego bliskości.
- Okłamałaś mnie.. - wyszeptał pomiędzy pocałunkami, które składał na mojej szyi.
- Czemu? - przysunął moje ciało do swojego. Siedziałam na blacie w kuchni, a on stał między moimi nogami, bez przerwy mnie całując.
- Można. - już wiedziałam o co mu chodzi, bo podniósł mnie na swoje biodra i ruszył w stronę sypialni. Zaczęłam się cicho śmiać, tuląc się do jego torsu.
 

***

Następnego dnia Harry zabrał mnie na obiad do mojej ulubionej restauracji. Wieczorem zaszyliśmy się w domu, by pobyć sami. Kiedy Hazz wyszedł do łazienki, postanowiłam zadzwonić do Niall'a. Nie wiem czemu, tak po prostu, pogadać. Nie wiedziałam czy był u rodziny, czy w domu. Wzięłam telefon i wybrałam numer blondyna. Odebrał po dwóch sygnałach.
- Halo? - tęskniłam za tym akcentem! 
- Cześć Niall! - przywitałam go. - Co u ciebie? Jak święta? - wypytywałam.
- Hej mała. A wiesz... wyszło w końcu, że siedzę sam na kanapie i oglądam jakieś nudne filmy..
- Przecież miałeś być u rodziny.
- Tak, wiem. No, ale wyszło jak wyszło i nie jestem.. A u was wszystko w porządku?
- Raczej tak. Znaczy.. mieliśmy być w Polsce jeszcze przez dwa dni, ale była mała kłótnia i musieliśmy wrócić. - nie chciałam zagłębiać się w szczegóły. - Skoro siedzisz sam no to może byś do nas przyjechał? Siedzimy sami, więc może milej by było?
- Nie mogę przyjechać.. - zaczął, ale oczywiście jak to ja, przerwałam mu.
- Czemu? - wypaliłam od razu nie pozwalając mu dokończyć.
- Piłem. - no serio. Usłyszałam kroki za sobą, więc odwróciłam się dostrzegając sylwetkę Harry'ego, co w sumie było oczywiste, bo przecież nikogo innego nie mogło tutaj być. Bezgłośnie zapytał z kim rozmawiam, więc również tak samo odpowiedziałam. Usiadł obok mnie, obejmując mnie ramieniem.
- No to może ja bym przyjechała po ciebie albo Harry? - wpadło mi do głowy. Harry od razu zaprzeczył, pokazując na stół gdzie stało ledwo otwarte piwo. No czy naprawdę wszyscy muszą coś pić.. - I zostałbyś na noc, a jutro byś wrócił.
- W porządku, ale..
- Okej! W takim razie za 10 minut będę! Masz być gotowy! Do zobaczenia! - przerwałam mu nie słysząc żadnego 'ale' i się rozłączyłam. Odłożyłam telefon na stolik i stanęłam na nogi, chciałam pójść na górę, by się przebrać, ale Harry złapał mnie za biodra i przyciągnął z powrotem na swoje kolana.
- A ty gdzie się wybierasz, co? - zaczął całować moją szyję, wywołując u mnie dreszcze. Trafił w naprawdę czułe miejsce, zawsze gdy mnie tam całował, dostawałam solidnych dreszczy.
- Jadę po Niall'a. Muszę niestety przerwać te czynności, kochanie. - zeszłam z jego kolan, zanim zdążył zareagować co chcę zrobić. - Pójdę się przebrać.
- Myślałem, że spędzimy ten wieczór tak samo jak poprzedni.. - wchodząc usłyszałam lekko zawiedziony głos Harry'ego, jednak wiedziałam, że tylko żartował. Miłe uczucie zagościło, gdy przypomniałam sobie ostatnią noc. Weszłam do sypialni gdzie od razu poszłam do garderoby. Przebrałam się w szare dresy z trochę obniżonym krokiem, białą bokserkę i na nią ciepły sweterek z napisem "YES". Włożyłam ciepłe skarpetki, bo na dworze pogoda zbytnio nie sprzyjała i wyszłam z pokoju. Zbiegłam na dół, gdzie włożyłam buty i kurtkę.
- Ogarnij tutaj zanim wrócę. - pocałowałam usta Harry'ego, ale jak to on, przedłużył pocałunek. Następnie ucałowałam jeszcze jego czoło, pomachałam mu, wzięłam kluczyki i wyszłam. Udałam się do samochodu, którym dostałam się do domu chłopców, w którym czekał Niall. To znaczy, gdy zapukałam drzwi, otworzył mi w samych krótkich spodenkach..
- Hej! - mocny przytulas na pewno wszystkich rozgrzał. Weszłam do środka, a blondyn zamknął za mną drzwi.
- Będziesz musiała troszkę poczekać. - zaśmiał się tym swoim śmiechem, którego wręcz uwielbiałam. - Rozbierz się i poczekaj w salonie. 15 minut i wrócę. - rozebrałam się z zimowych ubrań i poszłam do przedpokoju, z którego udałam się prosto do salonu. Niall pobiegł na górę, by się ubrać, więc ja zajęłam miejsce na kanapie. Telewizor był włączony, na stoliku leżały jakieś chipsy i puszka piwa. Coś białego przykuło moją uwagę, mianowicie był to telefon blondyna. Postanowiłam się trochę nim pobawić. Pierwsze co, weszłam na instagram'a, na którym po chwili pojawiło się parę zdjęć. Zobaczyłam, że ma zdjęcie ze mną.. Cóż, nie przypominam sobie tamtego momentu. Chyba byłam wtedy pod wpływem alkoholu, bo jednak nie wyglądałam za dobrze. Dodałam je z podpisem 'Zastanawiam się, kiedy zostało zrobione to zdjęcie...'. Kiedy usłyszałam jego kroki na schodach i ciche podśpiewywanie, wyłączyłam wszystko i odłożyłam telefon na miejsce. Po chwili chłopak pojawił się obok mnie, puszczając mi oczko.
- Okej, posprzątam to trochę i możemy jechać. - pomogłam mu wynieść ten cały syf do kuchni. Włożyłam wszystkie brudne naczynia do zmywarki i puste paczki po czipsach wyrzuciłam do kosza. Stan kuchni oraz salonu nie był już taki zły. Niall praktycznie ciągle się śmiał, przez co mnie też tym zaraził. Skierowałam się w stronę przedpokoju, kiedy nagle chłopak przyciągnął mnie do siebie, mocno przytulając.
- Stęskniłem się. - powiedział. Objęłam go za szyję i przytuliłam mocniej, gdy poczułam wibrację telefonu w kieszeni. Odsunęłam się od Niall'a i wyciągnęłam telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, pojawiło się tam zdjęcie Harry'ego co oznaczało, że właśnie dzwonił. Odebrałam połączenie.
- Tak?
- Wszystko w porządku? Nie przyjeżdżacie już prawie godzinę. - naprawdę? Tak szybko zleciał ten czas?
- Musieliśmy jeszcze ogarnąć troszkę, właśnie skończyliśmy, więc za parę minut będziemy.
- Okej, czekam. Kocham cię. - mogłam wyczuć w jego głosie troskę.
- Ja ciebie też. - rozłączyłam się i z powrotem schowałam telefon do kieszeni.
- Harry dzwonił? - w odpowiedzi pokiwałam głową. Więcej się nie odzywaliśmy, ubrałam kurtkę i buty, co zrobił też Niall, po czym wyszliśmy z domu, najpierw go zamykając. Kiedy byliśmy już poza furtką zauważyłam, że jakiś czarny samochód przejechał i pstrykał nam zdjęcia. Już wiedziałam, że w drodze do domu nie będziemy mieli spokoju. Tak jak powiedziałam, nawet nie zdążyliśmy wsiąść do samochodu, a już zleciało się paru paparazzi. Byłam wkurzona, więc jak najszybciej tylko mogłam wsiadłam do samochodu. Niall już się przyzwyczaił, przeszedł tylko i usiadł obok mnie. Szybko odjechałam z miejsca, ruszając w stronę naszego domu. Przez cały czas jechało za nami czarne, duże auto. Wjechałam na podjazd i wysiadłam z samochodu. Nie patrząc na nikogo razem z Niall'em weszliśmy do domu. Od razu przed nami pojawił się Harry. Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech, gdy nas zobaczył.
- No w końcu! - mnie cmoknął w usta, a z Niall'em mocno się przytulili. Rozebraliśmy się z zimowego ubioru, po czym przeszliśmy do salonu, gdzie było naprawdę posprzątane, bo przed moim wyjściem, nie było tutaj za miło. Poduszki były porozrzucane, puste kubki po kakao stały na stoliku zaraz obok jakiejś paczki po chipsach, a teraz wszystko było powynoszone do kuchni, którą już z miejsca widziałam, że była równie wysprzątana co salon. Byłam pod wrażeniem, że Harry'emu udało się posprzątać te dwa pomieszczenia w tak krótkim (dla niego) czasie. Zwykle sprzątanie jednego pokoju zajmowało mu co najmniej godzinę. Niall i Harry zajęli miejsce na kanapie, zaczynając jakże ciekawą rozmowę, która wcale mnie nie interesowała. Poszłam do kuchni, w której zajęłam miejsce przy stole, biorąc telefon do ręki. Słyszałam, że chłopcy otworzyli puszki piwa. Okej, no to się zacznie. Na telefonie sprawdziłam wszystkie nowości, przechodząc do instagram'a. Polubiłam parę nowych zdjęć i odłożyłam komórkę.
- Kochanie? - usłyszałam bardzo znajomy głos dochodzący zza ściany.
- Hmm? - mruknęłam i poszłam do salonu, gdzie chłopaki już zdążyli się rozwalić na kanapie i zacząć grać w GTA. Naprawdę.. Czemu Niall nie ma dziewczyny?!
- Może usiądziesz z nami, a nie będziesz się nudzić sama. - bardziej brzmiało to jak stwierdzenie, a nie pytanie. Zajęłam miejsce między nimi, patrząc jak grają. Jakoś zbytnio nie miałam humoru na rozmowę, tym bardziej o grze.
- Poczekaj, zastopuj. - powiedział Harry do Niall'a i odłożył joystick na stolik, po czym przeniósł mnie na swoje kolana. - Hej, co się dzieje? - wtuliłam się w zagłębienie jego szyi.
- Nic. Po prostu nie mam na nic ochoty. - odpowiedziałam, delikatnie odsuwając się od bruneta.
- Okej, w takim razie musimy poprawić ci humor. Niall, do roboty, musimy coś wymyślić!
Wariaci.



-----------------------------------------------------------------------------
Witam :)
Cóż... dawno mnie tutaj nie było.
Nienawidzę tego uczucia, gdy chcę napisać dla Was rozdział, a nie mogę.
Wkurzające.
Mam nadzieję jednak, że mi wybaczycie i rozdział 66 choć w małym stopniu Wam się spodobał :)
Starałam się, by długość była przyzwoita, miałam dokończyć ten wieczór w tym rozdziale, ale jednak stwierdziłam, że byłby za długi.
Myślę, że nowe rozdziały będą się pojawiać głównie w weekendy, na tygodniu nie mam zbytnio czasu.
No tak.. zaczęło się moje piekło, haha.
Chyba na tyle.
Dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem!
Stała zasada:

10 komentarzy = nowy rozdział.

Teraz ja lecę spać.
Kocham Was! ♥

10 komentarzy:

  1. Czemu Niall nie ma dziewczyny?
    Bo mnie jeszcze nie znalazł:)
    Taki super fajny rozdział
    Chciałabym siedzieć tam z nim i obżerać się tymi chipsami..........
    Nie wiem co mam mapisac serio
    Dopiero wstalam wiec
    Chce kolejny bo wiem ze cos tam knujesz niedeobraty
    Okej
    Narka szparka
    Kace

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej no wreście pojawił się ten rozdział♥
    Dziękuje za dedykacje♥♥
    Doczekałam się i rozdziału i dedykacji ♥♥♥
    " chłopaki już zdążyli się rozwalić na kanapie i zacząć grać w GTA"
    he he he he he he he
    nom
    no to chyba na tyle co miałam Ci powiedzieć :)
    apapapppapappa :))
    Kocham Cię:3333
    Paulina:)
    życzę tego , abyś mogła pisać dla nas rozdział i się nie wkurzac.Te uczucie wiesz o co mi chodzi:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział :) czekam na nexta z niecierpliwością :D ciekawe co wymyślą na poprawę humoru :) pzdr ruda ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny <3 Zastanawiam się co oni wymyślą. Zapewne coś głupiego, ale cudowni wariaci <3 . Pisz szybko nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Opłacało się czekać ! Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam z niecierpliwością na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam , że mnie nie było tutaj długo :)
    Ale wreszcie przeczytałam nwm co Pisać wiec Pa
    Kocham Cie
    Milena
    Zdrowiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszesz świetnie !
    Czekam na nexta :>

    OdpowiedzUsuń