poniedziałek, 1 lipca 2013

Rozdział 16. ♥ "Jesteś bardzo pociągająca...".

~~Katy~~

Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy na podwórko. Już na ulicy było słychać krzyki chłopaków i Cary. Jak wchodziliśmy do ogrodu przywitał nas Louis, cały mokry w kąpielówkach , na dodatek jeszcze mnie przytulił.
-Lou, gwarantuję że cię dziś zabiję naprawdę! Szykuj się na wolną i bolesną śmierć! - krzyknęłam jak byłam już cała mokra.
-Też cię kocham. - powiedział słodko. Po chwili przybiegli jeszcze chłopcy i wszyscy przytulili mnie do siebie. Teraz byłam cała mokra, dosłownie. A Harry tylko się śmiał. W końcu mnie puścili a ja stanęłam ze 3 metry dalej od nich.
-Jestem teraz przez was cała mokra. Kurwa, no! Ja pierdole! Zmieniacie mi teraz ubrania! - krzyczałam. Harry podszedł do mnie i przytulił. Całe szczęście że on nie jest mokry.
-Nie denerwuj się. Wiesz jacy oni są. Idź się przebrać i chodź.
-Jasne. Zawsze ty musisz wszystko załatwiać. - powiedziałam oschle.
-Dobra, dobra, idź ja za chwilę przyjdę. - powiedział a ja weszłam do środka. Poszłam do łazienki i zdjęłam ubrania. Torbę zostawiłam w pokoju Harrego. Mokre ubrania położyłam na balkonie żeby wyschły. Zeszłam na dół i od razu do ogrodu. Chłopcy nadal wygłupiali się w basenie a Cara leżała na leżaku i się z nich śmiała. Położyłam się obok niej na drugim i włożyłam na nos okulary przeciwsłoneczne. Po chwili usłyszałam wołanie.
-Katy! Chodź na chwilę. - zawołał mnie Harry. Podniosłam się z leżaka i podążyłam w stronę domu. Wydawało się jakby coś poważnego. Weszłam, w salonie nikogo nie było.
-Gdzie jesteś? - zawołałam
-U mnie.
Pobiegłam na górę, weszłam do pokoju a tam zobaczyłam jak Harry siedział na łóżku z moim telefonem. Zdenerwowałam się. Przegląda mój telefon? Ja jego nie przeglądam więc niech się odczepi.
-Kto to jest? - zapytał poważnym głosem i pokazał mi zdjęcie sprzed roku z Oscarem. Całowaliśmy się wtedy, a Cara zrobiła zdjęcie. Boże, jaki on jest głupi. Zaczęłam się śmiać.
-Czemu niby się śmiejesz?
-To jest Oscar geniuszu, mój były chłopak. Byłam z nim rok temu. Zobacz sobie datę zrobienia tego zdjęcia. - stanęłam przed nim ze skrzyżowanymi rękami i śmiałam się. On sprawdził i spojrzał na mnie.
-Boże, jaki ja jestem zazdrosny. -schował twarz w dłonie i oparł o uda.
-Wiem kochanie.
-Nie gniewasz się? - zapytał mnie, a ja usiadłam obok niego.
-Nie, nie gniewam się. Miałeś prawo mieć jakieś wątpliwości. Powinnam już bardzo dawno usunąć te zdjęcia.
-Trudno. - oparłam się głową o jego ramie, a potem je ucałowałam.
-Uuu, przepraszam skarbie.. - powiedziałam gdy zobaczyłam jak bardzo ma podrapane plecy.
-Za co? - spytał zdezorientowany.
-Chyba trochę bardzo cię podrapałam.. - powiedziałam głaskając jego plecy.
-Widocznie dobry w tym jestem. - zaśmiał się, a ja uderzyłam go właśnie w plecy. - Sssss. - zasyczał, bo go zabolało.
-Idziemy na dół? Tylko jak będą się czepiać o to, będę mogła każdemu przywalić okay?
-Spoko. - wzięliśmy się za ręce i zeszliśmy na dół. Ja ponownie zajęłam swoje miejsce na leżaku a Harry wskoczył do basenu.
-Uuu, stary. Ostro było? - usłyszałam głos Louisa. Harry się zaśmiał, a tamten poklepał go po ramieniu. Słyszałam to i miałam ochotę wybuchnąć głośnym śmiechem, ale się powstrzymałam.
-Katy chyba dobra jest nie? - powiedział rozbawiony Zayn.
-Ja tutaj jestem, i was słyszę debile - powiedziałam nie ruszając się z miejsca.
-Upsss. - usłyszałam szept. Nie wiem kogo. Odpłynęłam do krainy snu..
Obudziłam się jak loczek usiadł na mnie okrakiem i zaczął namiętnie całować moje usta i szyję. Słyszałam śmiechy chłopaków. Harry chyba cały czas myślał że ja śpię.
-Skarbie, ja nie śpię. - wymruczałam.
-Wiem o tym. - powiedział śmiejąc się. Zaczęłam oddawać gorące pocałunki, a on przysunął się jeszcze bliżej, tak że siedział prawie na moim brzuchu. Kątem oka widziałam zazdrosne spojrzenie Nialla. Mam nadzieję że on też kiedyś sobie kogoś znajdzie. Oderwałam się od loczka, a on spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
-Niall. Nie chcę robić mu przykrości. - szepnęłam do loczka. On spojrzał na mnie i przytulił. Chociaż on mnie rozumie. W końcu mam taką osobę która, nie okazała się tylko chłopakiem ale także przyjacielem. I za to go kocham, że potrafi podnieść na duchu.
-Kocham cię.. - usłyszałam szept przy uchu.
-Ja ciebie też. - przegryzłam płatek jego ucha.
-Koniec tych czułości. Gramy w butelkę. - powiedział Liam.
-A nie raczej iść do salonu? Tam się będzie lepiej kręcić. - powiedziałam.
-W sumie racja. Chodźmy do domu. - powiedział Zayn. Harry w pewnej chwili wziął mnie na ręce, a ja się zaczęłam śmiać.
-Skarbie, mówiłam ci żebyś mnie nie nosił, bo nie cierpię jak każdy patrzy się na mój tyłek.
-Nikt nie będzie się patrzył na twój tyłek, bo tylko ja mam do tego prawo.
-Ty nie masz prawa się patrzeć na mój tyłek. A z pewnością nie tak jak w galerii.
-Nie moja wina że jest taki seksiiii. - zamruczał mi do ucha.
-Mój tyłek? Seksi? Prędzej twój. Ale nie powiem, dupcie to ty masz zajebistą. - zaśmiałam się.
-Wiem kochanie. - weszliśmy do salonu i usiedliśmy wszyscy w kółku na dywanie. Harry usiadł przy mnie, a z drugiej strony Niall. Liam poszedł po butelkę. Całe szczęście że za mną jest kanapa i mam się o co opierać, bo moje plecy by nie wytrzymały. Loczek oparł swoją głowę o moje ramie i prawie przysypiał. Zareagował na to Zayn.
-Harry, kręć ty. - chłopak od razu ocknął się i podniósł. Butelka zaczęła się kręcić, po tym jak ją lekko zakręcił i wypadło na Zayna.
-Pytanie czy wyzwanie? -zapytał.
-Wyzwanie.
-Spoko. To może.. Striptiz dla Cary. - zaśmialiśmy się.
-Zrobię to tylko jak wypiję co najmniej 3 piwa. To doda mi odwagi.
-Wstydzisz się mnie skarbie? Chyba że nie chcesz pamiętać tego jak powiem ci że jesteś za słaby. - powiedziała Cara.
-Tak sądzisz? To ci pokażę, później. - chłopcy na dodatek przynieśli piwo, po czym po godzinie gry wszyscy wybierali tylko wyzwania. Tym razem zakręcił Louis i wypadło na Carę.
-Nie pytam się pytanie czy wyzwanie bo teraz i tak tylko bierzemy wyzwania, to... przeliż się z Katy. - powiedział po chwili namysłu. Zaśmiałyśmy się i Cara usiadła na przeciwko mnie. Przybliżyłyśmy się do siebie i zaczęłyśmy namiętnie całować. O to chodziło, żebyśmy mogły trochę wzbudzić podniecenia chłopakom. Kątem oka spojrzałam na Harrego.. patrzył na nas zazdrosnym wzrokiem. Jeszcze bardziej chciałam to zwiększyć. W pewnej chwili pchnęłam Carę bardziej żeby się położyła, nie odrywając się od siebie, prawie na niej leżałam. Nachylałam się nad nią. Mój tyłek był wprost wycelowany na lokersa. Lekko widziałam jak zagryza wargę, ale nie przejmowałam się tym. Po chwili przerwałyśmy bo brakło nam powietrza. Usiadłyśmy ponownie na swoje miejsca i wpatrywałyśmy się w miny chłopców - bezcenne.
-Też chcę żebyś mnie tak całowała. - powiedział Harry patrząc na mnie.
-Jak będziemy sami, na pewno. - powiedziałam łapiąc go za kolano.
-Jak wypijesz alkohol jesteś bardziej zboczona... podoba mi się to. - uśmiechnął się słodko w moją stronę.
-Dla ciebie mogę być cały czas. - powiedziałam wpijając się w jego usta. On przyciągnął mnie do siebie i kontynuował pocałunek.
-Może kończymy już tą zabawę? Jest 23, a my cały czas siedzimy w strojach kąpielowych.
-Chyba raczej. Ale najpierw chcę zobaczyć striptiz Malika. - zaśmiałam się.
-Jasne. - podniósł się z miejsca i stanął przed Carą. Ta tylko śmiała się. Zaczął seksownie tańczyć w jej stronę, a ta się podniosła i dołączyła do niego. Cały czas głośno się śmialiśmy. W końcu przestali, a ja prawie się posikałam.
-Ja już idę spać. Jestem zmęczona. Bajo wam! Do jutra słodziaki. - podniosłam się i podążyłam w stronę schodów. Poczułam klepnięcie na tyłku. Zatrzymałam ją na tym miejscu i zaczęłam smyrać ręką.
-Tylko grzecznie tam! - krzyk Louisa.. zboczeniec.
-Z Harrym się nie da. - powiedziałam.
Weszliśmy na górę i poszliśmy w stronę pokoju loczka. Już na schodach Harry zaczął gorąco i namiętnie mnie całować. Czy jemu wciąż jest mało? Widocznie tak. Niewyżyty seksualnie.
Od razu gdy wstąpiliśmy w progi pokoju, loczek zamknął drzwi na klucz i poprowadził na łóżko. Upadliśmy obydwoje na nie, a Harry chciał od razu rozwiązać mi strój. Nie tak łatwo.
-Idę wziąć prysznic. Zaraz wracam. - powiedziałam i podniosłam się odrywając od loczka.
-W takim momencie? Zostawiłaś mnie ze sporym problemem.
-Wiem kochanie. Jak chcesz chodź ze mną. - weszłam do środka łazienki. Tak Katy, ty geniuszu. Nie wzięłam ani bielizny z torby, ani żadnej piżamy. Wyszłam szybko z łazienki i podążyłam do pokoju loczka. Harry stał tyłem do mnie w samych bokserkach, podeszłam do niego i lekko złapałam za pośladki. On odskoczył trochę na prawo, ale po chwili jednak podszedł do mnie z zacieszem na twarzy i wpił się w moje usta. Przyciągnął mnie do siebie łapiąc za pośladki. Błądził rękami po całych moich plecach i także pośladkach. Zaś moje ręce były we włosach loczka. Ta chwila mogła trwać wiecznie. Zaczęłam lekko ruszać biodrami ocierając się o Harrego. On tylko pomrukiwał z zadowoleniem.
-Idziesz ze mną wziąć prysznic? - zamruczałam odrywając się od niego.
-Zawsze i wszędzie. - powiedział z szerokim uśmiechem. Wzięliśmy się za ręce i wspólnie weszliśmy do łazienki. Alkohol dodawał mi odwagi przez co nie krępowałam się rozbierać przy Hazzie. On wszedł pod prysznic pierwszy, a ja dopiero po chwili. Harry odkręcił wodę i po chwili nasze ciała były mokre. Cały czas nasze usta były złączone w jedność. Chyba za bardzo potrafię podniecić Harrego.
-Wiesz że mam na ciebie ochotę? - powiedział.
-Wiem. - zaśmiałam się.
-To co tutaj tak stoisz pod tym prysznicem? Won na łóżko. - powiedział poważnie.
-Ale ty jesteś napalony człowieku. Dzisiaj już nic z tego skarbie. - cmoknęłam go w mokry nos i wyszłam spod prysznica. Wytarłam się miękkim ręcznikiem i ubrałam bieliznę a Harry dopiero wtedy wyszedł z kabiny. Pocałował moje czoło i zaczął się wycierać.
-Jesteś bardzo pociągająca jak się tak wypinasz wiesz?  - powiedział jak pukałam usta po umyciu zębów.
-Już gdzieś to słyszałam.
-Co?! Kto ci tak powiedział?! Zabiję kupaka!
-To ty debilu. - powiedziałam patrząc na niego w lustrze.
-Ja? Aha... - przytulił mnie do siebie od tyłu kładąc ręce na moim brzuchu. - wiesz że cię kocham?
-Wiem... Ja ciebie też.
-Czekaj chwilę... - wyszedł z łazienki a ja za ten czas posmarowałam sobie twarz kremem. Po chwili przyszedł z telefonem w ręku.
-A teraz wspólna samojebka na TT. - powiedział i stanął tak samo jak wcześniej. Po chwili już zdjęcie było zrobione. Następne Harry niespodziewanie zrobił jak się całowaliśmy. On to naprawdę ma pomysły. Po paru minutach obydwa zdjęcia widniały na twitterze. Ubrałam się w koszulkę Harrego i położyłam się do łóżka. Tak, miałam swoją piżamę ale wolę za duże koszulki i jeszcze na dodatek Hazzy. Przyszedł także loczek, ale on miał chyba inne zamiary niż spanie. Zachowywał się niczym kot. Seksownie podszedł powolnie na łóżku do mnie i zaczął całować szyję i usta. Zaśmiałam się.
-Harry, mówiłam ci że dzisiaj już nic z tego nie będzie.
-A może jednak? - zapytał patrząc głęboko w moje oczy.
-To byłby drugi raz. Nie. Chcę iść spać kotku. Zrobię co chcesz, ale tylko nie to.
-Doobra. Ale najpierw tylko trochę mogę cię pomiziać okay?
-Harry...
-Dobra cicho. - wpił się w moje usta. Potem już leżałam na środku łóżka pod Harrym. Po raz kolejny chciał rozpiąć mi stanik. Zdjął mi już koszulkę, niech teraz się odwali.
-Koniec. Już uspokój się. Niedługo to dnia nie przeżyjesz bez tego. - lekko odepchnęłam go od siebie.
-Ale ty jesteś uparta. - położył się obok mnie. Ja włożyłam koszulkę i ułożyłam się pod kołdrą.
-Tak samo jak ty. - powiedziałam i od razu wtuliłam się w nagi tors lokersa.
-Dobranoc kochanie. - powiedział i pocałował moje czoło wkładając rękę pod moją koszulkę.
-Dobranoc.
Po chwili spałam jak zabita...


--------------------------------------------------------------------
Witajcie! <3
I jak się czujecie? Czujecie te wakacje?
Bo ja nie.. 
Tak jakoś dziwnie, ale nie będę zamulać. :)
Rozdział mam nadzieję że chociaż troszeczkę się się wam spodobał. :))
Czekam na komentarze słodziaki! <3
4 KOMENTARZE = NOWY ROZDZIAŁ!!!Tak jak wcześniej. ;P
Do następnego, pozdrawiam ♥

ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA MOJEGO DRUGIEGO BLOGA : http://life-is-a-suicide.blogspot.com/ 

4 komentarze:

  1. Super rozdział. .. czekam na następny. .. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu, to jest zajebiste!
    A ta scena między Katy a Carą. Boże myślałam, że oszaleję, jak to czytałam! Nie spodziewałam się tego, ale to było na serio genialne!
    Jeszcze ten striptiz Malika! Hahahahahaha :D
    Nie no po prostu to było boskie! :D
    Malik + alkohol to nie jest dobre równanie :P
    A Hazz oczywiście jak zwykle napalony... Aż za bardo :D
    Ale to u niego normalne xD
    Wprost uwielbiam te sceny między Katy a Harrym! :D
    Ten rozdział jest genialny!
    Kocham cię dziewczyno normalnie!!
    I już się nie mogę doczekać następnego! Kurcze no ty tak świetnie piszesz!
    Czekam i dużo weny kochana :**
    http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominuję cię do Liebster Award !
    Szczegóły u mnie:
    http://mojeopowiadanieoo1d.blogspot.com/
    xx

    OdpowiedzUsuń

  4. Bardzo fajny roździał - nie mogę się doczekać
    co będzie w następnym
    - czekam na next !

    pozdrawiam
    Milena

    OdpowiedzUsuń