sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 33. ♥ "Boisz się czegoś?"

Chyba wszyscy ludzie zebrali się wokół nas. Kuźwa, słyszałam jakby tylko moje bicie serca. W mojej wyobraźni pojawiały się sceny z naszego życia. Jezu. Cholernie bałam się przyszłości. Wszyscy czekali na moje potwierdzenie. Oczy Harry'ego patrzyły na mnie z niewyobrażalną niecierpliwością. Zakryłam usta ręką, a do moich oczu naszły łzy. Pokiwałam głową.
-Tak. Harry, zgadzam się! - krzyknęłam, chłopak od razu podniósł się, wziął mnie na ręce i okręcił wokół własnej osi. Z moich oczu popłynęły łzy. Mocno wtuliłam się w chłopaka, płacząc ze szczęścia. Zebrani klaskali i gratulowali, a ja kompletnie się rozkleiłam. W końcu odsunęłam się od niego i pocałowałam. Chłopak spojrzał na moją rękę, potem na twarz. Uśmiechnęłam się co odwzajemnił i od razu wsunął mi na palec piękny pierścionek. Jego to już chyba kompletnie pogięło. Mogę się założyć, że wydał na niego naprawdę bardzo dużo pieniędzy. Harry wpił się w moje usta całując mnie naprawdę namiętnie. I pomyśleć, że teraz jest on już całkowicie mój. Jednak ciągle mnie coś dręczyło. Ta myśl o tym ile Harry wydał na ten pierścionek pieniędzy i obawa przed tym co się wydarzy.
Odsunęliśmy się od siebie, a ja zadałam mu proste pytanie.
-Ile zapłaciłeś za ten pierścionek? 

-Czy to jest w tym momencie takie ważne? - odpowiedział pytaniem.
-Tak.
-I tak ci nie powiem, to tajemnica - uśmiechnął się słodko, a ja wywróciłam oczami.
-Powiedz mi.
-Do szczęścia ci to potrzebne?
-Nie, ale chcę wiedzieć.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła wiesz?
-Żebyś sam tam czasem nie trafił - chłopak w odpowiedzi wystawił mi język - eh, dziękuję ci Harry - objęłam go za szyję i mocno przytuliłam. Chłopak objął mnie w tali i delikatnie prawą ręką głaskał moje plecy. Pocałował moje czoło, a ja chyba kompletnie się rozpłynęłam. Zawsze, gdy czułam jego usta na sobie miałam wrażenie, że dosięgam nieba.
Harry podniósł mnie tak bym oplotła mu nogi wokół bioder. Tak zrobiłam i brunet ruszył przed siebie. Nawet nie wiem gdzie szedł. Dowiedziałam się, że usiadł na ławce, bo poczułam.
Patrzyliśmy sobie w oczy i rozmawialiśmy.
-Wiesz.. mam pewne pragnienie - odezwał się nagle Harry.
-Tak? Jakie?
-Chciałbym mieć kiedyś dwie dziewczyny w łóżku - już chciałam coś powiedzieć kiedy ten kontynuował swoją wypowiedź - jedną, która zawsze rano będzie mi mówić "dzień dobry kochanie" i drugą, która będzie mi mówić "jesteś najlepszym tatą" - dokończył, a mnie zatkało.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Zszokował mnie. Siedziałam i wpatrywałam się w jego oczy, a on tylko się uśmiechał. W końcu odwzajemniłam jego uśmiech i mocno go przytuliłam.

~*~

-Harry przepraszam, co ty kombinujesz? - zapytałam, gdy ten wepchnął mnie do garderoby i zamknął drzwi sam wchodząc do  pomieszczenia.

-Idziemy na obiad, więc za jakieś pół godziny masz być gotowa, bo mamy rezerwację na 16 - oznajmił i po prostu wyszedł. No, fajnie, że mam tutaj prawo głosu. Eh. Zostało mi tylko szykowanie się. Ale w co ja mam się ubrać? Chciałam wyjść, ale zamknął drzwi na klucz.
Przeklęłam pod nosem i postanowiłam krzyknąć by go zapytać.
-Harry?!
-Tak? - usłyszałam po drugiej stronie drzwi. Aha, to znaczy, że on jest za drzwiami i dokładnie wie co robię.
-Mógłbyś mi powiedzieć, w jaki strój mam się ubrać? - zapytałam ciszej.
-W sukienkę - odpowiedział, a ja głośno westchnęłam i odeszłam od drzwi.
Znowu w sukience. Przeszukałam wszystkie moje sukienki, których było chyba miliard i w końcu wybrałam tą jedyną. Dobrałam jeszcze dodatki, więc wyszło TO. Nie była to sukienka, ale jednak spódnica. Chyba nie jest tak źle. Odświeżyłam się jeszcze i umalowałam. Na koniec ubrałam buty i popsikałam się perfumami. Wtedy Harry otworzył drzwi. Gdy mnie zobaczył, otworzył buzię ze zdziwienia i po chwili gdy się ogarnął podszedł do mnie. Szeroko się uśmiechnął i pocałował mój policzek. Objął mnie w tali i przytulił.
-Wyglądasz niesamowicie - szepnął mi do ucha.
-Dziękuję, ty też - chłopak był ubrany w czarny garnitur. Prezentował się w nim świetnie. Brak słów, na to że jest on moim narzeczonym.
-Więc możemy już iść? - zapytał, a ja wzięłam swoją torebkę i ruszyłam w stronę wyjścia. Hazz objął mnie w tali i wspólnie opuściliśmy dom.
-Nie jedziemy samochodem? - zapytałam zdziwiona, gdy chłopak ominął samochód i pociągnął mnie dalej.
-Nie. Mam ochotę się przejść - uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam. Szliśmy spokojnie chodnikiem w nieznanym mi kierunku. Rozmawialiśmy tak naprawdę o naszej przeszłości.
Nie chciałam opowiadać, ale jednak to zrobiłam. W końcu doszliśmy na miejsce. Okazało się, że jest to najdroższa restauracja w całym Londynie. On chyba do końca zwariował! Stanęłam przed wejściem i spojrzałam na Hazzę.
-No chodź - podał mi rękę, bym weszła razem z nim.
-Harry.czy.ty.do.końca.zwariowałeś? - wycedziłam przez zęby, a chłopak z uśmiechem pokiwał głową.
-No o co ci chodzi?
-To jest najdroższa restauracja w Londynie! Człowieku ty się mnie pytasz o co mi chodzi? - krzyknęłam do niego podchodząc bliżej.
-Ale i najlepsza. Dla ciebie mogę wydać całe swoje pieniądze, wszystko mogę oddać.
-Harry to naprawdę kochane, ale ja... - nie dokończyłam, bo wziął mnie na ręce i wniósł do ciepłego wnętrza restauracji. Byliśmy tam tylko my. Dziwne.
-Dlaczego tutaj nikogo nie ma? - zapytałam, gdy już postawił mnie na podłodze. Przed wejściem do restauracji od razu pojawiło się chyba z pięć ochroniarzy. Chyba w parę sekund pojawiło się tam masę fotoreporterów i fanów. Dobra nie ogarniam, przecież my idziemy tylko na obiad.
-Boisz się czegoś? - zapytał mnie Hazz, gdy widział z jaką miną przypatruję się temu co było za oknem. Objął mnie w tali i przyciągnął bliżej siebie.
-Nie, dlaczego? - od razu spojrzałam na jego twarz.
-Momentalnie zbladłaś - położył dłoń na moim policzku.
-Wszystko w porządku - uśmiechnęłam się co od razu odwzajemnił.
-Więc zapraszam cię, byś usiadła o właśnie tutaj, a ja za chwilę przyjdę. Okej? - wskazał mi na stolik, który stał na środku wielkiej sali.
-Czekam - powiedziałam. Harry wziął mnie za rękę, odsunął mi krzesło i potem zasunął jak dżentelmen. Pocałował mój policzek i poszedł w stronę baru. Chwilę tam był, a ja wyciągnęłam ze swojej torebki telefon. Sprawdziłam godzinę i włożyłam z powrotem go na swoje miejsce. Poczułam męską rękę na swoim ramieniu, a gdy się odwróciłam zobaczyłam Harry'ego z bukietem czerwonych róż. Jejku, ten chłopak zadziwia mnie z każdą chwilą coraz bardziej. Pociągnął mnie w górę tak, że stanęłam przed nim. Wręczył mi kwiaty, za co od razu podziękowałam i potem mocno przytuliłam. Już po chwili jedliśmy pyszny obiad.

~*~

-Harry to nie jest twój samochód, pamiętasz? - zaśmiałam się kiedy chłopak przyparł mnie na parkingu do jakiegoś samochodu.
-Gdzieś to mam - oznajmił całując moje usta.
-No tylko, że potem jak będziesz musiał płacić naprawdę za uszkodzenie, fajnie nie będzie.
-Skarbie, ja jestem Harry Styles. Wszystko mogę załatwić - powiedział cicho. Już przystanęłam na tym i oddawałam się jemu.
-Katy?
-Tak?
-Kocham cię - odsunął się ode mnie i podniósł na maskę. Uu, już sobie wyobrażam jutrzejsze gazety, internet. Nie potrafiłam się mu oprzeć.
-Hazz - mruknęłam, gdy ten zjeżdżał swoimi ustami na moją szyję - Harry przestań - odsunęłam go od siebie. Brunet mruknął cicho coś pod nosem i spojrzał w moje oczy.
-Dlaczego? - zapytał jakby nie wiedział dlaczego kazałam mu przestać.
-No dlaczego? Zastanów się. Nie chcę by na następny dzień były jakieś plotki na nasz temat.
-Walić plotki - uniósł mnie tak bym oplotła jego biodra.
-Idziemy do domu Harry - stwierdziłam, a on ruszył chodnikiem.
-Taak, ale mam jeszcze dla ciebie jedną niespodziankę.
-Jezu Harry...
-Nie. Wyjeżdżam na długo, nie będzie mnie, więc muszę jakoś dać ci coś i upewnić się, że o mnie nie zapomnisz.
-Dlatego oświadczyłeś mi się właśnie dzisiaj?
-Tak, właśnie tak - musnęłam jego usta i posłałam ciepły uśmiech. Wtuliłam się w niego gdyż było mi chłodno. Po chwili dotarliśmy do domu. Włożyłam czerwone, piękne róże do wazonu z wodą i ruszyłam na górę, kiedy zatrzymał mnie Harry.


___________________________________________________________________
Witajcie!
Dziś wracam wcześniej :3
Hyhy, udało mi się troszkę wcześniej napisać.
Jak zapewne widziałyście jest ankieta i jeśli czytacie - zagłosujcie w niej. To nie jest nic trudnego, ponieważ wystarczy tylko kliknąć "tak" lub "nie".
Przechodzimy do wiadomości..
U mnie źle. Miałam w piątek zawody wojewódzkie w tenisa stołowego i nie poszło tak dobrze jak chciałam. A wręcz wyszło bardzo źle :c
Co u was? Opowiadajcie, chętnie wysłucham. A raczej poczytam XD
Dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem i czekam na te które będą pod tym.
Jeśli są jakieś błędy to przepraszam :)
Domyślacie się jaką jeszcze niespodziankę szykuje Harry?
Piszcie swoje pomysły!
Idziecie może na TIU wersję rozszerzoną do kina?
Ja idę z siostrą *o*
I podobno ma być bez napisów, tylko po angielsku..
Dobrze to chyba na tyle, czekam, dziękuję, pozdrawiam <3 

8 komentarzy:

  1. Może będą mieli dziecko .... I tak mnie zaskoczysz . Przechodząc do rozdziału jak zawsze Genialny . Życzę weny i z nie cierpliwością czekam na następny rozdział .
    Milena :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty już wiesz co ja sądze o tym rozdziale XDD
    ale tak dla jasności
    jesu jesu jesu <3
    o ja pitole <3
    pa kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww genialne <3333 czekam na następny :) Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
  4. jezy wspaniały <3 czekam na nn <3 /Martiii <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietne!! Zreszta jak wszystkie rozdzialy! Piszesz swietnie i fajnie sie to wszystko czyta, a bledow nawet nie widze (ale ja jestem jakas pojebana i nawet gdybys napisala tak np. rurza to bym nie zauwazyla, heh). Zawsze sie pytasz co u nas wiec... nuudy bo nie ma nowego rozdzialu :( ale postaram sie jakos wytrzymac.
    Dobra to teraz zycze Ci mnostwo komentarrzy, oczywiscie weny, duzo wolnego czasu, jak njmniej kartkowek w szkole, fajnych prezentow pod choinka, wesolych swiat i szczesliwego nowego roku! <3 Wika

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny !!!!!!!!
    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam z niecirepliwością na next ;)

    OdpowiedzUsuń