niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 46. ♥ "Ja nie wiem jeszcze jak to będzie".

Leżałam na łóżku wpatrując się w sufit. Harry był w łazience, kąpał się. Na dole impreza trwała w najlepsze, a my jak na razie siedzieliśmy na górze. W końcu zobaczyłam w progu loczka, który miał zawiązany w pasie bawełniany ręcznik, a z włosów kapała mu woda. Podszedł do komody z której wyciągnął świeżą parę bokserek. Po 15 minutach wyszedł ubrany tylko w bokserki. Co on tam tyle robił? Jego włosy były już suche. Posłał mi swój piękny uśmiech i poszedł do garderoby.
- Kochanie? - zawołał. Leniwie podniosłam się z miękkiej pościeli i ruszyłam w stronę loczka.
- Hmm? - oparłam się o futrynę, wpatrując się w jego ruchy. Zawzięcie przeszukiwał wieszaki i szafki.
- Nie wiem w co się ubrać, pomóż mi - przestał i spojrzał na mnie z minką zbitego psiaka.
- Czyli teraz ja mam ci coś wybrać, tak? - podeszłam do niego i zawiesiłam swoje dłonie na jego karku. 

- Tak - odparł - proszę - wystawił dzióbek, a ja tylko musnęłam swoimi ustami jego.
- Poszukam czegoś, na pewno coś się znajdzie. Idź do sypialni, przyjdę jak znajdę - popchnęłam go w stronę wyjścia. Zaśmiał się cicho i wyszedł. Zaczęłam intensywnie

przeszukiwać wszystkie jego ubrania. Chciałam wybrać coś w czym czułby się teraz idealnie. Mam! Wyciągnęłam ubrania, które połączyłam w jeden zestaw.
 Świetnie! Zadowolona wyszłam z garderoby tupiąc butami. W pokoju Harry siedział sobie na łóżku wpatrując się przed siebie. Kiedy usłyszał, że już jestem, podniósł się i popatrzył na mnie. Pokazałam mu ubrania, a on szeroko się uśmiechnął.
- Dziękuję - czule pocałował mnie w usta, wziął ode mnie zestaw i szybko się w niego ubrał. Poprawiłam mu jeszcze włosy i mocno przytuliłam.
- Idziemy na dół? - zapytałam, a on pokiwał głową i trzymając się za ręce zeszliśmy na dół. Było jeszcze więcej ludzi niż wcześniej. Zobaczyliśmy chłopców, którzy stali wraz z dziewczynami śmiejąc się i rozmawiając. Pomachałam im na co każdy odwzajemnił. Harry pociągnął mnie w stronę parkietu po czym zaczęliśmy się lekko kołysać w rytm spokojnej piosenki. Leciał wolny kawałek, więc zarzuciłam ręce na jego szyję, a on mocno mnie do siebie przycisnął. Między nami nie przecisnęło, by się nawet gram powietrza. Wtuliłam swoją twarz w jego ramię.
- Kocham cię - ucałował moją głowę i mocniej przytulił mnie do siebie.
- Ja ciebie też - pocałowałam zagłębienie jego szyi. Byłam pewna, że każdy się teraz na nas patrzy. Piosenka się skończyła, a ja odsunęłam się od niego.
- Idziemy do nich? - zapytałam wskazując głową na chłopców, którzy siedzieli przy stoliku. Hazz pokiwał głową i skierował się w stronę naszych przyjaciół. Szliśmy przepychając się przez tłum tańczących ludzi. Nie sądziłam, że aż tyle ich tutaj jest..

~*~

Tańczyłam już z naprawdę dużą ilością osób. Co usiadłam, to ktoś musiał podejść i poprosić. Wyszłam do kuchni, by troszkę odpocząć. Akurat nikogo nie było, więc usiadłam spokojnie przy stole. Zastanawiałam się, gdzie jest Harry. Nie widziałam go przez dłuższy czas, odkąd tańczył z jakąś brunetką. A może właśnie mnie zdradza z nią? Boże.. dopiero co się zeszliśmy, bo właściwie dzisiaj, a on już by z kimś innym się przespał? Wymyślasz Katy, wymyślasz.. O wilku mowa. Loczek wszedł do kuchni i od razu usiadł obok mnie. Czuć było od niego alkohol, nawet bardzo.
- Jak tam kicia? - zapytał i położył swoją dużą dłoń na moim udzie.
- Wymęczyli mnie bardzo - odpowiedziałam biorąc jego dłoń w swoją.
- Kto? - zapytał podejrzliwie.
- Osoby, z którymi tańczyłam - chłopak kiwnął głową i pokazał, bym usiadła na jego kolanach. Tak też zrobiłam. Objęłam go za szyję i wtuliłam w niego. Był naprawdę pijany, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Harry objął mnie i ucałował czubek mojej głowy.
- Zatańczysz ze mną? - zapytał cicho. W sumie tańczyliśmy tylko raz, co było naprawdę dziwne. Zwykle bawiłam się tylko z Harrym, ale teraz to inni mnie wyciągali do tańca, a Harry przecież i tak się nie nudził. Zeszłam z jego kolan i podałam mu moją dłoń. Wspólnie wróciliśmy do salonu gdzie odbywała się impreza. Już po chwili wirowaliśmy w rytmie piosenki.

~*~

Przetańczyłam z Harrym 4 piosenki. Niesamowicie mnie wymęczył. Wróciłam sama do stolika, ponieważ on poszedł do toalety. Przy stole siedzieli wszyscy, oprócz oczywiście mnie i Harry'ego. Przyłączyłam się do nich siadając obok Niall'a i napiłam się swojego drinka.
- Gdzie Harry poszedł? - widocznie nas obserwowali.
- Poszedł do toalety, zaraz wróci.
- Ewentualnie tam uśnie - zaśmialiśmy się wszyscy kiedy podszedł do naszego stolika jakiś chłopak. Blondyn, wysoki, koszula w kratę, czarne dżinsy. Nawet ładny. Katy, ogarnij się... Popatrzył na mnie i posłał mi uśmiech.
- Zatańczysz? - podał mi swoją dłoń. Pokiwałam głową i poszłam z nim na parkiet. Myślałam, że nie wytrzymam w tych butach tak długo, ale jednak mi się udało. Były naprawdę wygodne.
Tańczyłam z tajemniczym blondynem, który w pewnej chwili zaczął mnie dotykać po strefach, które na pewno nie były przeznaczone dla niego. Zdenerwowałam się, chciałam odejść, ale on przycisnął mnie do siebie i całował po szyi. Szarpałam się, próbowałam uciec, ale on nadal mnie przy sobie mocno trzymał.
- Nie uciekniesz maleńka - warknął i wprowadził mnie w większy tłum, potem popychając w stronę wyjścia. No to się wkopałam. Harry'ego nie było, a chłopcy pewnie i tak nie zwracali na nas uwagi. Chłopak włożył tą swoją obleśną łapę pod moją spódniczkę. W moich oczach zabłysły łzy bezsilności.
- Katy! - usłyszałam znajomy głos. Dzięki Bogu! Niesamowicie wściekły Harry szedł w naszą stronę. Wystraszyłam się go, miał taki zacięty wyraz twarzy. Blondyn od razu się ode mnie odsunął i odwrócił w stronę loczka, który już do niego podchodził. Te zdarzenia trwały tak szybko. Harry rzucił się na niego kopiąc i bijąc go po całym ciele. Byłam przerażona. Cała impreza ucichła, wszyscy wpatrywali się w nich, nawet nie powstrzymując go. Krzyczałam, płakałam, ale to nic nie dawało. On był jakby w swoim świecie, nie widział nic poza nim. Chłopak leżał nieprzytomny nie czując już bólu, a Harry nadal nie ustępował. Za mną znalazł się Niall, który chciał mnie wynieść na górę, ale ja sama wyrwałam się i wybiegłam z domu, a potem z posesji chłopców. Nie chciałam już na to patrzeć. Dopiero co zyskałam do niego zaufanie, a teraz takie coś? Po co w ogóle godziłam się, by zatańczyć z nim? Ale ze mnie kretynka.

*Niall*

- Co ty kurwa robisz, idioto?! - wydarłem się na niego, potrząsając jego ramiona. Byłem na niego wściekły. Prawie zabił człowieka, na oczach swojej dziewczyny, którą dopiero co odzyskał! Boże, czemu on jest takim debilem?! - Prawie go zabiłeś, na oczach swojej dziewczyny! Jesteś nienormalny!
- To co miałem zrobić?! Patrzeć jak on ją dotyka, a potem gdzieś zabiera?! Musiałem zareagować! Ciekawe co ty byś zrobił! - jeszcze chwila, a mu przypierdolę!
- Ale nie musiałeś go od razu prawie zabijać! On jest w ciężkim stanie, Harry! I jak nie zgłosi tego na policję, to będzie to cud! - tego chłopaka już nie było, ale Harry nadal miał dłonie we krwi.
- Wiem, kurwa! Uważasz, że jestem dzieckiem?! Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, mimo, że jestem pijany! Wiem, że teraz kurwa Katy mnie pewnie zostawi! Jestem idiotą, skończonym idiotą i to też wiem!
- Ja teraz idę jej szukać, a ty doprowadź się do porządku. Będziesz widział, jak ją przyprowadzę. Jeśli jej nie znajdę, lub coś jej się stanie to będzie to tylko i wyłącznie twoja wina, Styles - syknąłem i szybkim krokiem wyszedłem z domu, wybiegając na ulicę. Drogi były puste, ta cisza już mnie denerwowała. Pobiegłem w stronę pobliskiego parku, musiała tam być. Ciągle się rozglądałem, dokładnie przysłuchiwałem się. Może ktoś ją już złapał? Nie, ona na pewno tutaj gdzieś jest cała i zdrowa! Biegłem przez słabo oświetlony park, kiedy zauważyłem na ławce jakąś osobę. To ona. Podbiegłem do niej i od razu ukryłem w swoich ramionach. Teraz mnie najbardziej potrzebowała. Trzęsła się z zimna. No co się dziwić, jest w krótkiej spódniczce, koszuli na ramiączkach i w porozrywanych rajstopach. Wziąłem ją na ręce, nie odzywała się, tylko wtuliła w mój tors. Niosłem ją do domu, próbowałem dać jej trochę ciepła. Gdy dotarłem przed posesję, po imprezie nie było ani śladu. Cisza, kompletna cisza. Z wnętrza domu dochodziły tylko krzyki. Można było się domyślić, że to Harry i reszta chłopaków się kłócą. Postanowiłem zabrać ją do małej altanki w ogrodzie, gdzie mogła się trochę zagrzać. Nie chciałem brać jej do domu, ponieważ tam nadal była krew przy drzwiach i Harry. Jak na razie nie będzie z nim rozmawiała. Położyłem ją na małej sofie i zapaliłem kominek. Z małej szafki wyciągnąłem koce i od razu ją nimi mocno przykryłem. Płakała. Usiadłem obok niej mocniej ją przytulając. Ucałowałem jej czoło, a ona przytuliła się do mnie.
Nie wiem ile czasu tak siedzieliśmy, ale usłyszeliśmy wolne kroki. Ktoś wszedł cicho, mogłem się domyślić, że to Styles.
- Katy.. - zaczął cicho. - Możemy porozmawiać, na osobności? - nie chciałem by teraz rozmawiali, Katy musiała otrząsnąć się po tym wszystkim.
- Niall, możesz zostawić nas samych? - szepnęła cicho.
- Ale Katy...
- Proszę.. idź - pokiwałem głową, lekko zdenerwowany. Wyszedłem kierując się do domu.

*Harry*

Wiem, że źle zrobiłem. Wiem, że w ogóle nie powinienem tego robić. Ale kiedy zobaczyłem ich razem.. jak on ją dotyka.. po prostu byłem niesamowicie wściekły. Wiem, że prawie go zabiłem. I Katy to wszystko widziała. Będę ją błagał na kolanach, żeby mi wybaczyła. Nie przeżyłbym bez niej. 
Usiadłem bliżej, ale nie za blisko, by się wystraszyła. Nie patrzyła na mnie, tylko w punkt przed sobą.
- Katy.. ja wiem, że to w ogóle nie powinno nastąpić. Jest mi tak cholernie wstyd.. Proszę, wybacz mi to co zrobiłem.. Wiesz, że nigdy bym cię nie skrzywdził..
- Harry.. ja nie wiem jeszcze jak to będzie.. - z moich oczu polały się łzy.


-------------------------------------------------------------------------
Proszę, nie zabijajcie mnie! W sumie, Ada pewnie to zrobi, ale cicho.
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał.
Dlaczego tak mało komentujecie? :c
No serio :c
Tylko 5 komentarzy było :c
Czy w ogóle jest sens pisania tego dalej? Bo nie wiem.
Powiedzcie mi czy jest.
Ja teraz pędzę do nauki, nie mam za dużo czasu, bo jutro poniedziałek i sprawdzian ;/
Czekam na komentarze, ma być ich dużo! xd
Kocham Was♥

+Jeśli są błędy to przepraszam :c

7 komentarzy:

  1. zabije cie
    jak ty możesz robić coś takiego skoro dopiero się zeszli?
    serio, to porąbane.
    no kurde, ej no.
    tego się nie spodziewałam, a kurcze nie chcę ponownego rozstania, bo bez Karry to opowiadanie nie istnieje.
    kocham cie, ale jeżeli zrobisz coś, przeciwko im to...
    zabije cie i dobrze o tym wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. No kochana wpakowalaś sie w niezle kłopoty. Jak mogłaś ja sie pytam? Jakim prawem? Ty juz ne żyjesz wiesz? :D
    Rozdział naprawde świetny oprócz oczywiscie końcówki za ktora cie zabije :D. Zastanawia mnie kim był ten blondyn... I co on chciał od Katy? Na myśl przychodzi mi jedynie to ze to moze byc jeden z tych porywaczy co ja wtedy przetrzymywali... Oczywiscie ja jak zwykle uczepilam sie najmniej istotnych rzeczy :D Jak to ja :D
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na rozdział w którym TY ich pogodzisz. Nie wiem niech nastąpi atak zombie czy co ale ONI MAJĄ BYĆ RAZEM CZY TEGO CHCESZ CZY NIE.
    Black Star

    czego-oczy-nie-widza.blogspot.com <---- opowiadanie fantasty! Pojawił sie juz pierwszy rozdział!
    czarna-otchlan-pustki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu ?! Dopiero co są razem a ty już takie numery sadzisz ! :c Też sie domyslam kim byl ten chlopaki ( Pewnie to ten , który porwał Katy O_o . ) Ale Skąd on się wziął ! Ok ... Już o nic nie pytam :) .

    Życzę weny , Pozdrawiam Milena :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra nie jestem sama i też Cię zabije !!
    no kurde jak jeszcze raz mi powiesz, albo zapytasz się czy kończyć to opowiadanie, to ja normalnie uduszę Cię !!!!!
    ja codziennie zaglądam tutaj i patrzę, czy jest nowy rozdział, a ty chcesz mi tą przyjemność odebrać ? :'c
    błagam, przynajmniej moja opinia jest taka żebyś za nic w świecie nie kończyła tego opowiadania !!
    mam nadzieję, że Katy wybaczy, choć w małym stopniu Harremu :(
    No a on tak pobił tego chłopaka... o matko :o
    A jak on będzie miał jeszcze kłopoty przez to, to normalnie .... nwm co zrobie xD
    mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny rozdział ♥
    i powodzenia na sprawdzianie ;**
    pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam od 3 dni twojego bloga i musze powiedziec ze swietnie piszesz. Oby tak dalej. Mam nadzieje na ciekawy rozwoj akcji. I co wiecej, po prostu zycze duzo weny.

    OdpowiedzUsuń