poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 52. ♥ "To nie jest takie łatwe".


*
tydzień później*
Przez ostatni czas nie było ze mną dobrze. Bóle głowy, mdłości. Nawet tabletki na mnie nie 
działały. Nie wiedziałam co się dzieje. Najgorsza myśl, która chodziła mi po głowie to, to, że jestem w ciąży. Nie wiem co by wtedy było. Zniszczyłabym karierę Harry'ego, swoją. W ogóle.. ja matką? Mam dopiero 19 lat, nie, nie myślmy o tym. Nie jestem w żadnej cholernej ciąży!
Wyszłam akurat z wielkiego budynku studia. Tak, zmieniło się ono na naukę tańca. Zaczniemy rozwieszać ulotki w przyszłym tygodniu, bo musi być ich wystarczająco dużo.
Wsiadłam do samochodu i odjechałam w stronę domu. Harry wiedział, że wychodzę dzisiaj wcześniej. Dziewczynom też kazałam iść do domu wcześniej, a Camille i tak nie było. Postanowiłam wejść do apteki i kupić ten test ciążowy. Chciałam mieć pewność, że nie jestem w ciąży. Nawet nie wiem czy byłam gotowa zrobić ten test. Jakby się okazało, że to prawda? Będziemy mieć dziecko? Ciągle o tym myślałam. Kupiłam ten cholerny test i wróciłam do domu. Gdy weszłam do środka, rozebrałam się z kurtki i wszystkie rzeczy zostawiłam w kuchni. Wzięłam głęboki oddech, wyjęłam z torebki test i poszłam do łazienki. Po wykonaniu testu siedziałam i czekałam, aż coś pokaże. Nie. Nie wierzę w to, to nie może być prawda! Dwie kreski..

*Harry*

Wszedłem do domu, panowała kompletna cisza. Przecież Katy miała być, o co chodzi? Okej, są jej buty. Salon pusty, kuchnia pusta, ale stop. Jej rzeczy leżą. Coś musiało się stać skoro niczego nie odłożyła na miejsce. Szybko pobiegłem na górę wołając jej imię. Wbiegłem do sypialni nikogo nie ma, ale usłyszałem cichy płacz. Łazienka! Po sekundzie byłem w środku. Katy siedziała pod ścianą, kolana miała pod brodą i płakała. Miała coś w ręce, CZY JA KIEDYŚ DOWIEM SIĘ O CO CHODZI?!

- Kochanie - uklęknąłem przed nią i przytuliłem do siebie. - Czemu płaczesz? O co chodzi? Co się stało? - pytałem, ona przeniosła swój wzrok na moją twarz. Okropny widok, jak płacze.
- Harry ja teraz zrozumiem, że ty mnie nie będziesz chciał, w sumie to normalne, pewnie mnie zostawisz, i wiesz co wcale bym się nie zdziwiła gdyby tak było, bo ty masz karierę, a ja tylko wszystko bym popsuła.. - nie, proszę powiedz mi o co chodzi.
- Ale o co chodzi, mała.. - szepnąłem i spojrzałem na to coś w jej ręce - co to jest? - zapytałem przenosząc wzrok na nią. Dziewczyna powoli unosiła rękę z białym czymś. Pokazała mi co to jest. Już rozumiem. Ona jest w ciąży.
Poczekaj.
Co?
Katy jest w ciąży?
Ze mną?
WIECIE KTO JEST NAJSZCZĘŚLIWSZYM CZŁOWIEKIEM NA ZIEMI? NO KTO? JA!
Od razu uniosłem jej drobne ciało do góry i podrzuciłem, jak małe dziecko. Już wyobrażałem
sobie jak będę to robił naszemu dziecku. Boże, to takie wspaniałe uczucie. My naprawdę będziemy mieć dziecko. Będziemy kupować dla niego lub dla niej ubranka, wózek, łóżeczko, a potem jak się urodzi będę zmieniać pieluchy! Nie, ja nie wierzę, że zostanę tatą.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę! - przytuliłem ją do siebie, chyba była w szoku. Nie spodziewała się takiej reakcji?
- Ale Harry.. to jest skazane na porażkę! Ty masz karierę, nie możesz zostawić zespołu, ja też mam pracę, a po za tym my mamy dopiero 19 lat, no pomyśl logicznie! - krzyknęła, wyrywając się i stanęła naprzeciwko mnie.
- I co w związku z tym, co? - zapytałem, nie wiedziałem do czego zmierza.
- Ja jeszcze nie wiem jak to będzie. Żadne z nas nie rzuci kariery, ciekawe z czego byśmy żyli. To wcale nie jest takie łatwe jak ci się wydaje Harry. Trasy koncertowe, które trwają po parę miesięcy? Jak ty to sobie wyobrażasz?
- Katy.. nie martw się, damy radę.. razem - podszedłem do niej bliżej, potarłem rękoma jej ramiona i przyciągnąłem do siebie.
- Kocham cię - szepnęła.
- Ja kocham cię bardziej - zaśmialiśmy się i odsunęliśmy od siebie.
- Ale to jednak jeszcze nie jest potwierdzone - powiedziała - nie byłam jeszcze u lekarza, pójdę jutro, pójdziesz ze mną?
- Oczywiście, że tak. Zadzwonię do Paula i powiem, że muszę jechać z tobą do lekarza, i pojawię się w studiu później - uśmiechnąłem się do niej słodko i jeszcze raz mocno przytuliłem. - A teraz chodź stąd - objąłem ją ramieniem i wyszliśmy z łazienki. Wspólnie zeszliśmy na dół i Katy usiadła na kanapie.
- Może czegoś potrzebujesz? Chcesz coś do picia, jedzenia? - zapytałem siadając obok niej. Spojrzała na mnie i zaśmiała się cicho.
- Wiesz czego teraz potrzebuję? Ciebie, koca, dobrego filmu i kakao - zarzuciła mi na szyję ręce, a ja przyciągnąłem ją do siebie. - Ale zanim tak będzie, to proszę cię byś wziął moje rzeczy z kuchni - cmoknąłem ją w usta, na co oboje się zaśmialiśmy.
- Oczywiście, księżniczko - odszedłem do kuchni, ale najpierw usłyszałem ciche "aww", które wydobyło się z ust mojej dziewczyny. Halo, narzeczonej!
Zgodnie z jej prośbą, wyniosłem jej rzeczy z kuchni do przedpokoju i zrobiłem kakao dla niej i dla siebie. Przyniosłem duży, ciepły koc i.. wtedy mogłem powiedzieć, że wszystko jest już gotowe. Wróciłem na kanapę, zsunąłem się opierając o oparcie i położyłem nogi na stoliku. Katy umiejscowiła się między moimi nogami, leżąc na moim torsie. Przykryłem nas kocem i zaczęliśmy oglądać jakiś film.
Co chwilę całowałem głowę dziewczyny, a ona słodko pomrukiwała. Chyba usnęła, tak mi się wydawało. Zapomniałem zadzwonić do Paula! Wyciągnąłem telefon i napisałem mu sms'a, a on odpisał: "Tylko niedługo, pamiętaj Harry. To nie jest Twój pierwszy raz. x". 
Odłożyłem telefon i wróciłem do wcześniejszego zajęcia. Tak jak mówiłem, Katy spała. Postanowiłem jej nie budzić, po jakimś czasie sam usnąłem.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Okej, to macie taką NIESPODZIANKĘ!
HAHA
Trochę boję się Waszej reakcji, ale nie zabijecie mnie, prawda?
Mam nadzieję, że nie XD
Nie wiem co tutaj napisać, te rozdziały pojawiają się stanowczo za często :)
Naprawdę.
W ogóle, teraz zaczęłam pracę nad nowym blogiem, wpadł mi do głowy nowy pomysł i już zaczęłam go realizować.
Blog ruszy w tym momencie jak dostanę szablon, bo tylko na niego czekam.
Podam Wam link i ogólnie napiszę, jak już zacznę pisać tamtą historię. :)
Obiecałam, że w tym rozdziale będzie już co innego i jest. Planowane to było już od początku opowiadania, więc.. XD
To teraz, przepraszam jeśli są jakieś błędy.
Do następnego, kocham Was ♥

9 komentarzy:

  1. Ooo Harry będzie tatusiem ! :D Nie ma nic lepszego niż wsparcie ukochanej osoby :) Gdy to czytałam to myślałam, że będzie niezadowolony.. Jejj czemu ja mam takie myśli :D dobrze, że jednak stało się inaczej :) Rozdział bardzo bardzo mi się podoba ! :) Czekam na nn :)
    Pozdrawiam ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra...szok
    Ej serio szok.
    Rozdział sam w sobie genialny, ale ja pitole. szok.
    Widzę, że już na każdym blogu o Harry'm, staje się rutyną, że będzie ojcem, serio :o
    No ale cieszę się
    Pozostaje czekać na bobaska.
    Ma mieć na imię Ada
    i nie kłóć się
    znajde Cie, jeżeli będzie inaczej
    Kocham Cie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. HARRY -OJCIEC
    no to świetnie sie zapowiada
    No ale Harry jest opiekunczy wiec .......<3<3<3<3<3
    Nie moge sie doczekac nastepnego ;)
    Pisz szybko !!!!!
    Kocham Cię <3<3<3
    Paulina :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaa .... Będzie bobasek xD Harry zostanie tatusiem , Kiedy czytałam to wiedziałam że, się ucieszy :) <3
    Dla mnie to dobrze że , szybko piszesz :)
    Pisz tak dalej :)
    Czekam na next
    Pa
    Kocham Cię <3
    Milena

    OdpowiedzUsuń
  5. Dłuższe rozdziały! <3 Dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaa Harry tatuśkiem będzie :D
    Pewnie będzie chciał, żeby dziewczynka miała na imię Darcy xD
    jak dla mnie nie są za często ^^ są w sam raz.
    Czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty następny z DEDYKACJĄ DLA MNIE PLIS! <33333

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem jak inni ale ja to przewidziałam! xD i zaczęłam piszczeć .__. //Olivia

    OdpowiedzUsuń