- Kochanie, obudź się - szepnęła cicho, ja tylko mruknąłem coś, chciałem zobaczyć co zrobi dalej - Harry wstawaj no - uwielbiam jak ona wymawia moje imię. Powoli otwierałem swoje oczy, aż zobaczyłem siedzącą nade mną osobę. W pokoju była zaświecona tylko lampka nocna, która stała w kącie, więc panował tutaj półmrok. Dziewczyna uśmiechnęła się na widok, że otworzyłem swoje oczy. Złapałem jej dłoń i położyłem sobie na policzku.
- Wiem, że nie spałeś - zaśmiałem się i wyciągnąłem do niej ręce, by się położyła obok mnie, a ona to wykonała. Wtuliła się w mój tors, gładząc go dłonią.
- Która godzina? - zapytałem ochrypłym głosem. Katy spojrzała na zegarek wiszący na ścianie, po czym przeniosła swój wzrok na mnie.
- Dwudziesta - odparła i pocałowała mój policzek. Patrzyłem się na nią, mogłem to robić ciągle i ciągle. Była taka piękna.
- Czemu się tak na mnie patrzysz? - zapytała po dłuższej chwili ciszy.
- Bo jesteś piękna - ucałowałem jej czoło i jeszcze bardziej przybliżyłem do siebie. Zaśmiała się cicho i wtuliła we mnie. Byłem tak cholernie szczęśliwy. Teraz wszystko będzie w porządku. Przynajmniej mam taką nadzieję. Katy jest w ciąży, a ja będę ojcem. Zrobię wszystko, by była szczęśliwa, a jak dziecko przyjdzie na świat, to też to zrobię. Jedynym problemem jest tylko to, że boję się reakcji Paula na to wszystko. Ważne zdanie jest oczywiście też naszych fanów, a po za tym rodziców. A co będzie jeśli fani nie zaakceptują tego? Nie wiem, musimy przetrwać. Ja nadal w to nie wierzę. Już niedługo będę widział te wszystkie nagłówki gazet:
"Harry Styles będzie ojcem!"
"Katy Larsen w ciąży! Czy Harry poradzi sobie ze sławą i dzieckiem?!"
Bałem się tego wszystkiego. Jak już wszyscy będą o tym wiedzieć, muszę pilnować Katy jak oczka w głowie. Nie wiadomo co komu może do głowy wpaść. Załatwię jej ochronę, zrobię wszystko by była bezpieczna.
- Harry? - dziewczyna wyrwała mnie z głębokich przemyśleń machając przed moją twarzą dłonią.
- Hmm? - zapatrzyłem się w jej oczy.
- Wyłączyłeś się na chwilę - zaśmiałem się na te słowa, co ona też zrobiła. Po chwili wzięła telefon ze stolika i coś zaczęła na nim robić. Przybliżyłem twarz do jej i sprawdziłem co takiego ciekawego robi. Przeglądała Twittera. Ucałowałem jej policzek mocniej przytulając do siebie. Nie wiem co bym bez niej zrobił. Nie mam pojęcia.
- Chodź tu, zrobimy słit focie nóg - ta kobieta jest szalona. Po prostu nie zmieniliśmy niczego, Katy ustawiła telefon i zrobiła zdjęcie. Jej noga znajdowała się na mojej. Nasze złączone dłonie były trochę widoczne w rogu. Wyciągnąłem swój telefon i wszedłem na instagram'a, gdzie od razu zobaczyłem zdjęcie zrobione przed sekundą na profilu Katy. Uśmiechnąłem się i polubiłem je. Sprawdziłem jeszcze parę zdjęć i wszedłem na Twittera. Przeglądałem tweety różnych osób, które nie zwracały zbytnio mojej uwagi. Zobaczyłem jakieś zdjęcie, okej, Katy całująca się z jakimś kolesiem, dobra dalej.. poczekaj, wróć, co się dzieje. Czemu na tym zdjęciu jest Katy i jakiś koleś, którego nie znam? A na dodatek się całują, ej ja tego nie rozumiem.
- Baby, możesz mi powiedzieć kto to jest? - pokazałem jej telefon, a ona na chwilę oderwała wzrok od swojego i spojrzała na mój. Spojrzała na to obojętnym wzrokiem i nic. Co? Myślałem, że zacznie się tłumaczyć, przekonywać mnie, że to nie tak i w ogóle. Ona w porównaniu do ciebie była, jest i zawsze będzie ci wierna. No tak. Ona mnie nigdy nie zdradziła, a ja ją tak. Czego mogłem się spodziewać? Ona nigdy by mi tego nie zrobiła. Pewnie tak samo myślała, przed tym zanim ją zdradziłem. Nigdy sobie tego nie wybaczę, mimo że jesteśmy pogodzeni.
- To Oscar - powiedziała, a ja czułem jak skręca mnie w żołądku. Momentalnie zachciało mi się rzygać, gdy usłyszałem to imię. Nienawidziłem go, nie z tego powodu, że był kiedyś chłopakiem Katy, ale po prostu było coś w nim takiego. Nie widziałem go nigdy na oczy, i nie chcę widzieć.
- Ale przecież.. ty nie byłaś w Polsce od dawna, kiedy to zdjęcie było robione? - zapytałem.
- Harry, to są czasy jak jeszcze byliśmy razem, to dawno, w ogóle nie wiem skąd oni mają takie zdjęcia.
Pokiwałem głową i zostawiłem to w spokoju. Ufam jej. Po chwili dziewczyna podniosła się komunikując, że idzie do toalety. Kiedy byłem pewny, że nic nie zobaczy wziąłem jej telefon.
Włączyłem nagrywanie, by wrzucić króciutki filmik na instagram.
- Też cię kocham Katy - szepnąłem przy telefonie, a po chwili usłyszałem kroki.
- Harry wiem, że masz mój telefon - powiedziała zanim nawet ją zobaczyłem. Skąd ona to wie?
- Nie prawda. Niby skąd to wiesz?
- Słyszałam na górze jak rżysz, debilu - zbiegła po schodach i usiadła obok mnie. Wstawiłem szybko filmik po czym podniosłem się i podniosłem wysoko rękę, by nie dosięgnęła swojego telefonu.
- Harry oddaj mi mój telefon! - krzyknęła i skakała wokół mnie próbując dosięgnąć. Pokiwałem przecząco głową, a ona zanim zauważyłem wgramoliła się na kanapę i skoczyła w moje ramiona biorąc telefon. Zaśmiałem się trzymając ją ciasno przy sobie. Oplotła moje biodra swoimi nogami mocno się do mnie przytulając. Usłyszałem jak za moim uchem ogląda filmik, który wstawiłem przed sekundą. Usiadłem na kanapie patrząc na jej piękną twarz. Nadal robiła coś na telefonie. Czuję się odrzucony. Postanowiłem, że podąsam się chwilę, żeby potem mnie przytuliła. Odłożyłem ją na bok i usiadłem swobodnie oglądając telewizję. Nadal się na mnie nie spojrzała. Dobra. Zrobiłem jej zdjęcie, które od razu poleciało na Twittera - tym razem. "Czy ktoś chce mnie przytulić? Bo ona nie". Dołączyłem jej zdjęcie z telefonem i po prostu odłożyłem komórkę na bok.
- Ojej Hazzuś - usłyszałem jej głos, mój plan zaczyna działać, walczyłem by mój uśmiech nie wyszedł na jaw - Przecież wiesz, że cię bardzo kocham - przybliżyła się do mnie i wyszeptała mi do ucha. Moje ciało od razu zadrżało. Nadal zostawałem nieugięty - Kochanie - nie mogłem się już powstrzymać, więc wziąłem ją na swoje kolana i zacząłem łaskotać głośno się śmiejąc. Kocham te momenty, że śmiejemy się bez opamiętania.
- Proszę, już! Harry! - krzyczała, próbowała się wyrywać, ale jej to nie wychodziło - Przestań, proszę - przestałem ją łaskotać, a ona się uciszyła. Podniosła się z moich kolan i przybliżyła do mojej twarzy składając buziaka na policzku. Serio.
- Tylko tyle? - zapytałem zaskoczony, a ona wpiła się w moje usta, całując je namiętnie. Tak, tego właśnie chciałem.
"Katy Larsen w ciąży! Czy Harry poradzi sobie ze sławą i dzieckiem?!"
Bałem się tego wszystkiego. Jak już wszyscy będą o tym wiedzieć, muszę pilnować Katy jak oczka w głowie. Nie wiadomo co komu może do głowy wpaść. Załatwię jej ochronę, zrobię wszystko by była bezpieczna.
- Hmm? - zapatrzyłem się w jej oczy.
- Wyłączyłeś się na chwilę - zaśmiałem się na te słowa, co ona też zrobiła. Po chwili wzięła telefon ze stolika i coś zaczęła na nim robić. Przybliżyłem twarz do jej i sprawdziłem co takiego ciekawego robi. Przeglądała Twittera. Ucałowałem jej policzek mocniej przytulając do siebie. Nie wiem co bym bez niej zrobił. Nie mam pojęcia.
- Chodź tu, zrobimy słit focie nóg - ta kobieta jest szalona. Po prostu nie zmieniliśmy niczego, Katy ustawiła telefon i zrobiła zdjęcie. Jej noga znajdowała się na mojej. Nasze złączone dłonie były trochę widoczne w rogu. Wyciągnąłem swój telefon i wszedłem na instagram'a, gdzie od razu zobaczyłem zdjęcie zrobione przed sekundą na profilu Katy. Uśmiechnąłem się i polubiłem je. Sprawdziłem jeszcze parę zdjęć i wszedłem na Twittera. Przeglądałem tweety różnych osób, które nie zwracały zbytnio mojej uwagi. Zobaczyłem jakieś zdjęcie, okej, Katy całująca się z jakimś kolesiem, dobra dalej.. poczekaj, wróć, co się dzieje. Czemu na tym zdjęciu jest Katy i jakiś koleś, którego nie znam? A na dodatek się całują, ej ja tego nie rozumiem.
- Baby, możesz mi powiedzieć kto to jest? - pokazałem jej telefon, a ona na chwilę oderwała wzrok od swojego i spojrzała na mój. Spojrzała na to obojętnym wzrokiem i nic. Co? Myślałem, że zacznie się tłumaczyć, przekonywać mnie, że to nie tak i w ogóle. Ona w porównaniu do ciebie była, jest i zawsze będzie ci wierna. No tak. Ona mnie nigdy nie zdradziła, a ja ją tak. Czego mogłem się spodziewać? Ona nigdy by mi tego nie zrobiła. Pewnie tak samo myślała, przed tym zanim ją zdradziłem. Nigdy sobie tego nie wybaczę, mimo że jesteśmy pogodzeni.
- To Oscar - powiedziała, a ja czułem jak skręca mnie w żołądku. Momentalnie zachciało mi się rzygać, gdy usłyszałem to imię. Nienawidziłem go, nie z tego powodu, że był kiedyś chłopakiem Katy, ale po prostu było coś w nim takiego. Nie widziałem go nigdy na oczy, i nie chcę widzieć.
- Ale przecież.. ty nie byłaś w Polsce od dawna, kiedy to zdjęcie było robione? - zapytałem.
- Harry, to są czasy jak jeszcze byliśmy razem, to dawno, w ogóle nie wiem skąd oni mają takie zdjęcia.
Pokiwałem głową i zostawiłem to w spokoju. Ufam jej. Po chwili dziewczyna podniosła się komunikując, że idzie do toalety. Kiedy byłem pewny, że nic nie zobaczy wziąłem jej telefon.
Włączyłem nagrywanie, by wrzucić króciutki filmik na instagram.
- Też cię kocham Katy - szepnąłem przy telefonie, a po chwili usłyszałem kroki.
- Harry wiem, że masz mój telefon - powiedziała zanim nawet ją zobaczyłem. Skąd ona to wie?
- Nie prawda. Niby skąd to wiesz?
- Słyszałam na górze jak rżysz, debilu - zbiegła po schodach i usiadła obok mnie. Wstawiłem szybko filmik po czym podniosłem się i podniosłem wysoko rękę, by nie dosięgnęła swojego telefonu.
- Harry oddaj mi mój telefon! - krzyknęła i skakała wokół mnie próbując dosięgnąć. Pokiwałem przecząco głową, a ona zanim zauważyłem wgramoliła się na kanapę i skoczyła w moje ramiona biorąc telefon. Zaśmiałem się trzymając ją ciasno przy sobie. Oplotła moje biodra swoimi nogami mocno się do mnie przytulając. Usłyszałem jak za moim uchem ogląda filmik, który wstawiłem przed sekundą. Usiadłem na kanapie patrząc na jej piękną twarz. Nadal robiła coś na telefonie. Czuję się odrzucony. Postanowiłem, że podąsam się chwilę, żeby potem mnie przytuliła. Odłożyłem ją na bok i usiadłem swobodnie oglądając telewizję. Nadal się na mnie nie spojrzała. Dobra. Zrobiłem jej zdjęcie, które od razu poleciało na Twittera - tym razem. "Czy ktoś chce mnie przytulić? Bo ona nie". Dołączyłem jej zdjęcie z telefonem i po prostu odłożyłem komórkę na bok.
- Ojej Hazzuś - usłyszałem jej głos, mój plan zaczyna działać, walczyłem by mój uśmiech nie wyszedł na jaw - Przecież wiesz, że cię bardzo kocham - przybliżyła się do mnie i wyszeptała mi do ucha. Moje ciało od razu zadrżało. Nadal zostawałem nieugięty - Kochanie - nie mogłem się już powstrzymać, więc wziąłem ją na swoje kolana i zacząłem łaskotać głośno się śmiejąc. Kocham te momenty, że śmiejemy się bez opamiętania.
- Proszę, już! Harry! - krzyczała, próbowała się wyrywać, ale jej to nie wychodziło - Przestań, proszę - przestałem ją łaskotać, a ona się uciszyła. Podniosła się z moich kolan i przybliżyła do mojej twarzy składając buziaka na policzku. Serio.
- Tylko tyle? - zapytałem zaskoczony, a ona wpiła się w moje usta, całując je namiętnie. Tak, tego właśnie chciałem.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Ekhem, dzień dobry.
Dzisiaj taki niedługi rozdział :)
Mam nadzieję, że się nie zanudziliście. Poważnie, to co jest u góry to totalna porażka. Nie miałam pomysłów co napisać w tym rozdziale, ale w następnym raczej będzie się więcej działo. Przynajmniej tak myślę.
Miałam wstawić wcześniej, ale oczywiście - szkoła.
Super, prawda?
Muszę uczyć się śpiewać, bo w niedzielę będę wyła w kościele, a na dodatek wierszyk na akademię, która będzie niedługo. Nie jest on prosty.
Jeszcze do tego wszystkiego dochodzi brak weny. Nie mam motywacji do pisania.
Mam nadzieję, że wyrobię się w tydzień, bo bardzo chciałabym wstawić następny rozdział w moje urodziny XD (wiecie taki prezent i w ogóle)
I teraz halo, wiadomości.
Czaicie, że ten blog ma już rok.
Rok.
Piszę go rok.
Serio w to nie wierzę, kiedy to zleciało?
Nie wiem co mam Wam powiedzieć, nie myślę jest późno.
Chciałam Wam na pewno wszystkim szczerze podziękować, ZA WSZYSTKO.
Nie wiem co innego napisać.
Po prostu chce mi się płakać.
Szczególnie wyróżnienia mam tutaj dla dwóch osób, Ada i Milena - dwie osoby, które kocham bardzo mocno, które najbardziej motywowały mnie do dalszego pisania <3
To chyba na tyle, jeśli są jakieś błędy - przepraszam.
Do następnego. :)
Kocham Was ♥
Ekhem, dzień dobry.
Dzisiaj taki niedługi rozdział :)
Mam nadzieję, że się nie zanudziliście. Poważnie, to co jest u góry to totalna porażka. Nie miałam pomysłów co napisać w tym rozdziale, ale w następnym raczej będzie się więcej działo. Przynajmniej tak myślę.
Miałam wstawić wcześniej, ale oczywiście - szkoła.
Super, prawda?
Muszę uczyć się śpiewać, bo w niedzielę będę wyła w kościele, a na dodatek wierszyk na akademię, która będzie niedługo. Nie jest on prosty.
Jeszcze do tego wszystkiego dochodzi brak weny. Nie mam motywacji do pisania.
Mam nadzieję, że wyrobię się w tydzień, bo bardzo chciałabym wstawić następny rozdział w moje urodziny XD (wiecie taki prezent i w ogóle)
I teraz halo, wiadomości.
Czaicie, że ten blog ma już rok.
Rok.
Piszę go rok.
Serio w to nie wierzę, kiedy to zleciało?
Nie wiem co mam Wam powiedzieć, nie myślę jest późno.
Chciałam Wam na pewno wszystkim szczerze podziękować, ZA WSZYSTKO.
Nie wiem co innego napisać.
Po prostu chce mi się płakać.
Szczególnie wyróżnienia mam tutaj dla dwóch osób, Ada i Milena - dwie osoby, które kocham bardzo mocno, które najbardziej motywowały mnie do dalszego pisania <3
To chyba na tyle, jeśli są jakieś błędy - przepraszam.
Do następnego. :)
Kocham Was ♥
nie jest nudny tylko troche krótki czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńTen rozdział nie jest nudny tylko taki "o niczym", ale mimo tego ciekawy. Czekam na następny.<3 ;)
OdpowiedzUsuńGdy , przeczytałam tytuł Już się wystraszyłam .. Myślałam że , już zaczynasz ich ze sobą pokłucić . A Tu nie <3 To Dobrze <3. nie wiem Co bym ci wtedy zrobiła :) .
OdpowiedzUsuńAle to szybko zleciało . Ja Cie . Już Rok XD
Też Cię Kocham Bardzo <3
Życzę dużoo weny :D
Milena :)
Jeju, dobrze że to był ex chłopak :3
OdpowiedzUsuńnikt by nie przeżył roztania .
rozdział suppper..,...,...,,,,
GRATULACJE<3<3<3<3
kocham i ...pozdrawiam<3<3<3
życzę przybycia dużo wenyXD
pa
Paulina:)
ojej to słodkie :3
OdpowiedzUsuńTak wiem, jestem wspaniała, oh ah
Harry eh co tu dużo mówić
Harry to Harry. Słodki, zazdrosny loczek :3
Rozdział genialny, nie mam pojęcia jak możesz mówić, że to porażka.
eh...
Kocham Cię kicia ;* <3
Przepraszam, nie znalazłam odpowiedniej zakładki :(
OdpowiedzUsuńCo połączyło Harrego Stylesa i Zayna Malika, dwóch nienawidzących się gangsterów? Dlaczego są w stanie oddać własne życie byleby wygrać z rywalem? Jaki będą mieć wpływ na życie 19-leniej Niki wciąż niepotrafiącej poradzić sobie z przeszłością i wspomnieniami powracającymi niczym bumerang?
Zapraszam do komentowania :))
www.fallen-zayn-fanfiction.blogspot.com
Zapraszam na mojego bloga , chociaż jest dopiero prolog liczę że zajrzysz, chce wiedzieć twoją opinie ::))
OdpowiedzUsuńhttp://naprawic-dusze-1d.blogspot.com/
Ekstra rozdział :)
OdpowiedzUsuńHahaha ja też będę wyła w niedziele w kościele xD
OdpowiedzUsuńA jeszcze mam wesele w sobote i nie mam kiedy sb tego wszystkiego powtórzyć :c
rozdział jak dla mnie fajny :D
a ten moment z tym przytuleniem w końcówce mnie rozbroił xD
Harry jak coś wymyśli, to klękajcie narody :p
w sumie to je Harry, jego nie ogarniesz :D
dobra, lecę się szykować do szkoły, bo ja sb spokojnie czytam, a zaraz się spóźnię :p
pozdrawiam ;**